Jak już wychodzić z piwnicy to gdzie najlepiej?

29
Siema dzidki, rzadko tu postuje, zazwyczaj daje plusiki albo jakieś komenatrze piszę, ale zauważyłem, że są tu ludzie, którzy coś tam jednak w życiu osiągneli i chętnie się tą wiedzą dzielą więc uznałem, że i Ja zapytam, a nóż widelec ktoś mi odpowie.

Long story short - Jestem sobie Informatykiem - techbaza w tym kierunku skończona + egzaminy zawodowe, jestem w trakcie pisania inżynierki, więc studia też za chwilę kończę (dokładnie za rok).
Zasadniczo pracuje przez cały okres studiów w zawodzie (czyli będzie już 3 lata) jako administrator. Ogarniam sieci, serwery (Linux/WinServ), skryptowanie PowerShell/Bash, NASy, firewalle, komputery etc. Ogólnie to 2 fakultety, angielski perfekt, prawo jazdy, cały alfabet + papiery z praktyk w Anglii - i co? I gówno, bo się dogadam, ale samych fizycznych potrzebują, jebany Zbąszynek. Jak się już domyślacie, tak, mieszkam na zadupiu, więc aktualna praca jest jedyną związaną z IT w okolicy, a co za tym idzie wcale nie jest jakoś dobrze płatna, bo klientela to głównie urzędy, szkoły i małe firmy, które nie chętnie wydają kasę na firmę IT (już nie wspominam o zakupie nowego sprzętu XD). Chcę się stąd wynieść razem z partnerką jak skończę studia, bo jako tako nic mnie tu nie trzyma, a nie chcę do końca życia jeździć, wymieniać tonery w drukarkach i instalować Adobe Readera - i tutaj pojawia się pytanie. Gdzie najlepiej wyjechać na początek? O ile jest takie miejsce XD Od razu mówię, że nie nastawiam się na wypłatę programista 15k i luksusowy apartament w jakimś Sky Tower - Szukam większego miasta, gdzie znajdę pracę w IT i nabiorę więcej doświadczenia, ale jednocześnie nie chce kryzysu mieszkaniowego i życia na suchych bułkach. Myślałem nad Krakowem, bo bardzo mi się tam podoba. Mam tam jedną ciotkę, do której czasami jeżdżę i zawsze miło wspominam to miasto. Ona sama chwali Krk, ale jedna jaskółka wiosny nie czyni i nie chciałbym się wyprowadzić tylko po to, żeby za 2-3 miesiące wrócić do starych i znowu naprawiać drukarkę u Pani Basi, bo zapomniała włączyć listwę z zasilaniem. Wyprowadzka do ciotki też średnio wchodzi w grę, bo ma bardzo małe mieszkanie, a nawet jeśli to bym yebla dostał mieszkając z dwoma babami. Już wystarczy, że mnie jedna wkurwia. Myślałem też nad Gliwicami/Katowicami, ale wydają się równie drogie, jak Krk, a mniej opłacalne. Patrzyłem na oferty mieszkań to widziałem po 3k samego odstępnego, gdzie Ja aktualnie zarabiam nieco więcej i mi witki opadają XD Rozważam też wyjazd za granicę, ale ni chuja się nie znam na tym, gdzie dobrze, a gdzie niedobrze. Z góry dziękuję za podpowiedzi tym którzy faktycznie chcą jakoś pomóc, a jak masz dać minusa albo napisać coś głupiego to mam dla Ciebie serdeczne W Y P I E R D A L A J.
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.095927953720093