U mnie wzbudza pewien niepokój. Dobrze jest mówić o różnych patologiach i niewygodnych rzeczach, ale jednocześnie robiąc to obiektywnie. W przypadku jego licznych filmów odnoszę wrażenie, że stosuje pozorny obiektywizm.
Często i gęsto używa różnych takich sugestywnych sformułowań, jak np. tutaj "mięso armatnie" w tym kontekście jest po prostu jest subtelną manipulacją.
Gdybym był jakimś szczawiem albo randomem, po obejrzeniu jego kilku filmów nie dość, że nie miałbym ochoty na żadne wojsko, to wiedziałbym, co robić w przypadku wybuchu wojny, bo miałbym już gotowy plan, jak spierdalać do Hiszpanii albo dalej.
Nie wiem dlaczego on to tak robi - w woju mu się nie udało, źle wspomina ten czas czy może ktoś mu płaci. Jeżeli byłbym jakimś oficerem w SKW, to po prostu bym się nim zainteresował, tak dla świętego spokoju. Tymczasem on reklamuje grę wojenną z Budziszem i Skrzypczakiem czy robi szkolenia wojskowe z Navalem.
Jakie jest wasze zdanie na jego temat?