Czy gdyby jutro wybuchła wojna to poszedł byś walczyć za swoją ojczyznę? 

Dzidki, mieliście kiedyś podobną sytuację: siedzie sobie przy kompie, gierka włączona, któreś już piwerko z rzędu wchodzi, a że gram online gdzie nie da się pauzować to szczam do butelek pod biurkiem. Po jakimś czasie w trakcie akcji w grze tak się wkurwiam że otwieram ćwiartkę wódeczki i walę z gwinta, a że mi się piwo skończyło to postanowiłem przepić piciem. A że działa się akcja w grze to pojebaly mi się butelki i napiłem się swoich szczyn, po czym zwróciłem to na klawiaturę. A że nie mogłem przerwać to całą rundę grałem z rzygami na klawiaturze. Mieliście tak kiedyś?

Co myślicie o takim związku w którym matka nie pozwala córce nocować u chłopaka ani wogole z kim zamieszkać przed ślubem, jak tylko próbuje ruszyć temat to zjeba a obecnie to ma zakaz wychodzenia w tygodniu. Ma 27 lat. 

Dzidki dzisiaj bym u mnie przedstawiciel firmy "czyste powietrze", gdyż ojciec będzie ocieplał dom. Facet zaproponował że mnie ustawi z jakimś tam szefem i że przyjmie mnie do pracy. Praca ma polegać na jeżdżeniu po domach i wciskaniu dofinansowań. Mówi że praca lekka i że można wyciągnąć 12 tys miesięcznie. Co myślicie o takim czymś? Chyba musi być jakiś haczyk bo jakby tak było fajnie to by nie mieli wolnych miejsc bo by się ludzie zabijali o taką pracę. 

Jak to powiedzieć swojej partnerce że jej wali spod pach, raz jej już mówiłem i zero reakcji. Jeszcze się obraziła że jej mówię że śmierdzi, ale tak jest. 

 Co można komuś dolać lub dosypać do baku żeby mu rozjebalo silnik?