We Włoszech wrze i to nie z powodu upałów lecz za sprawą nielegalnej migracji z Afryki.

Włosi coraz głośniej mówią, że sytuacja z nielegalną migracją z Afryki robi się bardzo niebezpieczna dla ich państwa. Burmistrz Lampedusy apeluje do rządu o reakcję i pomoc.

Jak ocenił, ogłoszenie stanu kryzysowego na wyspie przez rząd nie przyniosło żadnych rezultatów.

Z kolei szef włoskiego MSZ, wicepremier Antonio Tajani powiedział wprost, że coraz więcej ludzi ucieczka z Afryki i szuka miejsca w Europie. Ich droga z Afryki biegnie przez Morze Śródziemne ku Włochom.

Opozycja alarmuje, że burmistrzowie miast są zdesperowani, a sytuacja już  wymknęła się spod kontroli. I tzw. blokada morska nic nie dała. Od 1 stycznia do 24 sierpnia do 🇮🇹 przybyło ponad 106 tysięcy nielegalnych migrantów z Afryki.

Minister infrastruktury i transportu Matteo Salvini oświadczył, że konieczny jest nowy dekret w sprawie migracji. "Włochy nie mogą być celem napływu migrantów z połowy świata".
Sytuacja we 🇮🇹 z nielegalną migracją mówiąc delikatnie nie jest dobra.

Warto dodać, że pod Turynem grupa kilkudziesięciu nielegalnych migrantów nie pozwoliło włoskim policjantom na aresztowanie handlarza narkotyków. Policjanci  zostali otoczeni przez 50 innych imigrantów, pobici i skopani

Pietro Di Lorenzo, sekretarz generalny turyńskiego oddziału Siap, czyli włoskiego związku zawodowego policji powiedział, że takie miejsca, gdzie "żyją" nielegalni migranci nazywają "Dzikim Zachodem"  i do realizacji interwencji muszą ściągnąć z Turynu wszystkie okoliczne radiowozy, co osłabia ochronę innych miejsc.

Jeśli nielegalna migracja nie zostanie opanowana to 🇮🇹 będą mieć gigantyczne problemy z bezpieczeństwem. A to źle wpłynie na turystykę. Część Włochów jest naprawdę już zdesperowanych tak, jak przewodniczący szóstej dzielnicy Turynu

Valerio Lomanto, który powiedział, że "drogi muszą być kontrolowane przez wojsko, tak jak miało to miejsce kiedyś i jak to się dzieje obecnie w innych włoskich miastach". Jeśli Włosi muszą wysyłać na własne ulice wojsko to nie jest to normalne.

A to co się dzieje we 🇮🇹 już rozlewa się ku 🇫🇷. Nadmorskie 🇫🇷  departamenty błagają Macrona o pomoc bo widzą, że fala nielegalnych migrantów, która trafiła do 🇮🇹 zalewa już 🇫🇷. W liście skierowanym do prezydenta i premiera 🇫🇷 przewodniczący rady departamentu Alpy Nadmorskie Charles-Ange Ginesy pisze o „zalewie nieletnich imigrantów z Włoch” oraz „wybuchowej sytuacji migracyjnej na granicy francusko-włoskiej".

Dotychczasowe działania 🇪🇺 tak, jak samodzielnie działania 🇮🇹 🇫🇷 nie przyniosły porządnych efektów. Jak była tak jest fala nielegalnych migrantów.

A najprawdopodobniej nie będzie lepiej jeśli dojdzie do pogorszenia się sytuacji w Nigrze. Jeśli 🇪🇺 chce zapanować nad nielegalną migracją to nie może tego robić na swoim terytorium musi zacząć bardziej ofensywie w Tunezji, w Libii, aby zniszczyć nielegalną migrację, którą tworzą zorganizowane grupy przestępcze i z której czerpią ogromne dochody.

Ale wymagać to będzie bardziej stanowczego stanowiska 🇪🇺 względem nielegalnych migrantów. Może tak będzie, bo widać, że ludzie na zachodzie Europy mają coraz bardziej dość nielegalnych migrantów.

Ma to już przełożenie na sondaże wyborcze. Ludzie chcą bezpieczeństwa i porządku, a nie chaosu, fali przestępstw, niepewności i poczucia zagrożenia. Ludzie widzą, że sprawy nie idą tak, jak ich zapewniało się. Na każdej łodzi, która przybija do Wyspy Lampedusy jest od kilkunastu do nawet kilkudziesięciu nielegalnych migrantów, a takich łodzi potrafi być dziennie kilkadziesiąt.

Źródło: Twitter

Już barbarzyńcy rozwalili cesarstwo Rzymskie.... Więc zanosi się na kolejny epizod. Chyba że nastroje nacjonalistyczne przez to tak urosną że będą topić lodzie i prześladować czarnoskórych, bo do tego to wszystko zmierza. Albo Włosi albo Afryka.