John McTiernan co sądził , o scenie strzelaniny w dżungli

4
Jeden z wykonawców ciągle gadał bzdury na ten temat. Mówił mi: „Musisz dać więcej strzelania z broni.”. Doprowadzało mnie to do szału. Ostatecznie dowiedziałem się, że on bardzo fetyszyzował lufę broni i wydobywający się z niej biały dym, co dla mnie było bardzo dziwne. Niestety w tamtym czasie miał na tyle dobre kontakty, że przez niego notorycznie wpadałem w kłopoty. Ostatecznie powiedziałem studiu: „Ok, chcecie więcej scen z bronią? To dostaniecie. Dam wam tyle strzelania z broni, że dostaniecie orgazmu, którego tak bardzo pragniecie i skończymy z tym nonsensem. Może być?”. I wszystko zorganizowałem, ustaliłem, oczywiście z premedytacją. Więc po pięciu minutach strzelania do dżungli żołnierz przybiega i mówi: „Niczego nie trafiliśmy.”. Wyszło na to, że broń niczego nie osiągnęła. Wtedy głupkowato myślałem, że w ten sposób osiągnę swój moralny kompromis i uratowałem siebie moralnie poprzez umieszczenie tej sceny. Wtedy studia, zresztą wydaje mi się, że wciąż to robią, napalały się na „militarystyczną pornografię” i nie dawało mi to spokoju.
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.15138983726501