Precjoza z antykwariatu – 005 Papierośnica

14
Hej Dzidowcy!
Postanowiłam was zaprząc do roboty tym razem. To znaczy do zabawy! Oczywiście, ja wam pracować nie każę!
W antykwariacie pojawił się mega ciekawy artefakt. Papierośnica sprzed ponad 100 lat wręczona posiadaczowi we Lwowie. Jednym z widocznych na niej podpisów jest I. Byrska. Prawdopodobnie podpisy były na nią dodawane z czasem lub są podpisami darczyńców tej pamiątki (w takim wypadku nie jest to raczej ta Irena Byrska) stąd zabawa dla pasjonatów – może ktoś z was wie który Hajto i która Byrska podpisywał się w dany sposób. Szukamy autorów podpisów z papierośnicy. Idealna zabawa na deszczowy wieczór.

Ja tymczasem wypierdalam na zakupy, bo trza chłopa nakarmić.
Precjoza z antykwariatu – 005 Papierośnica
Precjoza z antykwariatu – 005 Papierośnica
Precjoza z antykwariatu – 005 Papierośnica
Precjoza z antykwariatu – 005 Papierośnica
Precjoza z antykwariatu – 005 Papierośnica
Precjoza z antykwariatu – 005 Papierośnica
Precjoza z antykwariatu – 005 Papierośnica
Dodam jeszcze na koniec, że papierośnica jest srebrna, a podpisy są ze złota lub srebra, ale różnych prób, co by wskazywało, że każdy sam płacił za swój podpis zależnie od stanu portfela.
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Precjoza z antykwariatu - 004 Torebki kolcze

10
Precjoza z antykwariatu - 004 Torebki kolcze
Dziś wyjątkowo nie z antykwariatu i bardzo na szybko, daję z siebie całe 30%. Obiecałam wam, że jak trafię kiedyś torebkę z kolczugi to podrzucę wam fotki i cenę. Trafiłam akurat na targu staroci. Jak miewacie takie u siebie to warto na nie zachodzić, można piękne artefakty zdobyć. Na zdjęciu powyżej torebka niemieckiej roboty ze srebra próby 800. Koszt takiego cacka to 2000 złoty. Nie miała ubytków, z boku zapięcia dwa ogniwa puszczone, ale do chwycenia bez problemu. Brak wyściółki. I zbliżenie na ogniwa...
Precjoza z antykwariatu - 004 Torebki kolcze
Pięknie to wygląda, a dotyk równiutkich ogniw na skórze jest po prostu super! Jak ciężki jedwab.
Poniżej wersja z plateru. Koszt zdaje się 370 zł. Ten posiadał też mocno zmiętą wyściółkę. Ale przynajmniej oryginalną z wypłowiałego jedwabiu. Okres zdaje się początek XX wieku.

Miłego weekendu Dzidowcy i udanej Nocy Muzeów (tak, to dziś).
Precjoza z antykwariatu - 004 Torebki kolcze
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Precjoza z antykwariatu - 003 Madonna z gipsu palonego

69
Precjoza z antykwariatu - 003 Madonna z gipsu palonego
Zaraz poleci tekst "Aaa! Debilu! Przecie widoć, że to nie gips ino drewno! Co to za głupoty piszesz!" Błąd szanowni Państwo! A nawet trzy! Pierwszy - nie "debilu", a "debilko". Drugi - nie "piszę", a "dziubię na telefonie", ni jak się to ma do prowadzenia stalówki maczanej w atramencie po szlachetnej papeterii. Trzy - to nie drewno, to na prawdę gips!
Precjoza z antykwariatu - 003 Madonna z gipsu palonego
Miejscami jest uszkodzona jakby wierzchnia warstwa madonny. Do tego cała "rzeźba" jest chłodna, drewno takie zwykle nie jest. No dobra, ale jak to możliwe, że ta gipsowa Madonna ma fakturę drewna i na dodatek ta faktura jest jakby cienką warstewką? To wydaje się nie logiczne, ale w gruncie rzeczy jest dość proste. Owa madonna jest odlewem, formę wykonano na bazie faktycznej drewnianej rzeźby z czegoś, może jakiegoś rodzaju żywicy czy sylikonu, który dobrze przyjął słoje drewna. Następnie w formie rozprowadzono gips po wszelkich zakamarkach tworząc cienką warstwę, a dopiero potem, możliwe, że po zastygnięciu tej warstewki wlano resztę gipsu, przez co spojenie nie było dość mocne i uszkadza się właśnie poprzez obłupanie tej warstewki.
Precjoza z antykwariatu - 003 Madonna z gipsu palonego
Wiecie jak buduje się filary wiatraków i platform wiertniczych? Może teraz inaczej, ale jeszcze 20 lat temu były to konstrukcje ze zbrojonego betonu. Ponieważ musiały znosić silne podmuchy lub prądy morskie kolejne warstwy betonu musiały się łączyć z poprzednimi perfekcyjnie w jeden monolit. Osiągano to przesuwając stale o parę centymetrów szalunek i dolewając betonu. W ten sposób każda warstewka łączyła się z jeszcze świeżym betonem z poprzedniej. Jednak od spójności tej Maryjki nie zależało raczej niczyje życie, więc tu takiej techniki nie zastosowano, stąd wiemy, że warstwa wierzchnia zapewne mocno podeschła lub całkiem wyschła nim wlano wypełnienie.
Precjoza z antykwariatu - 003 Madonna z gipsu palonego
Trochę zbijający z tropu jest jednak "szew" na jej plecach. Brak jednak takiego z przodu, więc nie była składana z dwóch połówek. Skąd więc ten pasek? Prawdopodobnie oryginalna rzeźba "zeschła się", a ponieważ czesto lite drewno pęka zasklepia się je specjalnymi kitami. Prawdopodobnie taki zabieg przeszedł też pierwowzór tej pani.
Precjoza z antykwariatu - 003 Madonna z gipsu palonego
Na koniec odlew zabarwiono na jasny kolor drewna, po słojach oceniam iż bukowego lub dębowego. W odlewie widać też podpis. Prawdopodobnie również zdjęty żywcem z oryginału. Poniżej zdaje się dodany przez odlewnię znak firmy Ceracast (Handmade in Belgium).
Precjoza z antykwariatu - 003 Madonna z gipsu palonego
Ten i inne bajery w mojej serii pochodzą z zaprzyjaźnionego antykwariatu Niebieski Rower. Koszt takiej uroczej (i dość pokaźnych rozmiarów) Madonny to 370 zł.

A ja tym czasem wyp... idę sobie kulturalnie stąd, bo Bozia patrzy.
Precjoza z antykwariatu - 003 Madonna z gipsu palonego
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Precjoza z antykwariatu - 002 Tajemniczy zasobnik

10
Precjoza z antykwariatu - 002 Tajemniczy zasobnik
Na gorące prośby prezentuję kolejną dzidkę z serii o ciekawostkach wszelakich. Nie wiem nawet któż to przyniosł, ale pamiętam, że od razu sposób mocowania dał nam do zrozumienia, że jest to przybornik montowany na pasku do czegoś co musi być łatwe w pozyskaniu. Tylko co? Monety? Wtedy miałoby zapięcie. W wielu kulturach stosowano małe pojemniki na igły dla kobiet, ale to nie jest w pełni szczelne, więc igielnik też odpadał.
Precjoza z antykwariatu - 002 Tajemniczy zasobnik
Wyszukiwanie Obiektywem Google na początek wyrzuciło wyniki o prochownicy, ale ta z przyczyn opisanych powyżej nie miałaby racji bytu. Ponadto przedmioty z OLXa wygladały na współczesny suwenir, były wykonane niedbale, a mosiądz nie znał śladów oksydacji. Trzeba było kopać głębiej. Wiele stron niestety było po turecku czy w innym nie znanym mi języku (tak, nie znam tureckiego, wiem, straszna siara).
Precjoza z antykwariatu - 002 Tajemniczy zasobnik
Oczywiście ciężko jest trafić na coś, co nigdzie na całym internecie nie ma dokładnego opisu, ale niestety specjalistyczne fora są zwykle pozycjonowane dużo niżej niż płacące za reklamę prominentne strony. Stąd dopiero po jakiejś godzinie wczytywania się w strony opisujące ten przedmiot jako zasobnik lub prochownicę trafiłam na dość konkretny opis.
Precjoza z antykwariatu - 002 Tajemniczy zasobnik
Przedmiot ten to zasobnik na łój do tłuszczenia przebitek do broni czarnoprochowej lub na gotowe zatłuszczone przebitki. Używany prawdopodobnie w okresie wojen o niepodległość Grecji od imperium Otomańskiego w latach 1821-1830, choć niektórzy datują ten wzór na okres 1850-1900.
Precjoza z antykwariatu - 002 Tajemniczy zasobnik
Jak widać był to przedmiot pierwszej potrzeby dla żołnierzy wojsk osmańskich, tu stan zachowania całkiem ładny, nie całkiem  zjechany i też nie współczesny.
Precjoza z antykwariatu - 002 Tajemniczy zasobnik
Odsyłam ponownie do antykwariatu Niebieski Rower osoby zainteresowane taką ciekawostką. Cena 350 zł.

A ja wracam do grilowania, ciepłego piwa i śpiewania, że jestem w niebie.
Precjoza z antykwariatu - 002 Tajemniczy zasobnik
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Precjoza z antykwariatu 001 - Chuna-Dani - początek serii

22
Ponieważ zainteresowanie dopisuje rozpoczynam tę oto serię z moim hobby - identyfikacją rzeczy ciekawych i niespotykanych w lokalnym antykwariacie, ktory regularnie odwiedzam na przerwie kawowej w pracy.

Część odcinków będzie zapewne krótsza, część dłuższa, dziś uderzę w większy kaliber. Pewnego dnia do antykwariatu taką oto "rybkę" bez tłumaczeń przyniósł pewien starszy jegomość. Rzeczy od tego pana zawsze są intrygujące - na starość postanowił przeprowadzić się do jednego mieszkania do Bielska-Białej z dwóch innych, jednego w Londynie i jednego gdzieś w Iranie, więc z braku miejsca pozbywał się części swych zbiorów. Raz więc przyniósł siodła na wielbłądy, a innym razem pełną Encyklopedię Brytanikę!
Precjoza z antykwariatu 001 - Chuna-Dani - początek serii
Judaika?

Rybka wyraźnie była pojemnikiem, w pyszczku miała korek. Motywy zdobnicze nie wskazywały na konkretne pochodzenie, materiał wygląda na stop podobny do mosiądzu.
Motyw ryby często spotyka się wśród judaik (małych przedmiotów często do użytku prywatnego powiązanych z religią żydowską), kiedyś spotkałam się już z malutką srebrną lub platerowaną rybką, która była ruchoma, złożona z kolejnych fragmentów połączonych małymi kółeczkami z druciku i miała korek w pyszczku. Skojarzenie więc było z kulturą żydowską, ale wiele się nie zgadzało. Tamta rybka służyła przechowywaniu przez rok wonnej gałązki z obchodów jakiegoś święta, więc musiała być przynajmniej ażurowa by uwalniać woń gałązki i "uświęcać" nią dom cały rok nim wymieniona będzie na nową. Ta rybka jednak okazała się tak szczelna, że nawet nie można korka wyjąć. Pojawił się pomysł orientalnej prochownicy, ale wokół korka były zabrudzenia na biało...
Precjoza z antykwariatu 001 - Chuna-Dani - początek serii
Na śniedź mi to nie wyglądało, nie było też słone. Chwilowo porzuciłam tą zagwozdkę choć nie na długo. Przyszła pora na użycie Obiektywu Google. No chyba nigdy tak kiepskich wyników nie dostałam. Większość była z serwisów do wrzucania fotek, zero opisu, reszta była ze stron w czcionce, która podała w wątpliwość moją trzeźwość i/lub zdrowie psychiczne. I był ten jeden jedyny wynik przy którym w opisie było słowo Chuna-Dani. Teraz już wujek Google musiał pomóc! Musiał, prawda? No nie do końca. Trafiłam na stronę z tagami zamiast opisu. Były tam takie słowa jak powder, lime, paan, stone, betel, etc. Większość z nich nic nie mówiła ani mi, ani tłumaczowi Google, bo związku między rybką, a limonką, proszkiem i kamieniem nie widziałam. Kolejna strona była sensowniejsza, a na pewno napisana poprawniej gramatycznie, a nie tagami. Tam w końcu część słów ułożyła się w sensowną całość, a mianowicie w limestone powder. No dobrze, ale kto chciałby nosić przy pasku przybornik na wapno? I tu z pomocą przyszły słowa-zagadki.
Precjoza z antykwariatu 001 - Chuna-Dani - początek serii
Paan i betel.

Najpierw wujaszek Google uraczył mnie informacją, że Paan to gotowy "pakiet" betelu, a potem anglojęzyczna Wiki opowiedziała mi o niejakim pieprzu betelowym (po polsku znanym jako pieprz żuwny), w który owija się ziarenko palmy betelowej (areki katechu), a by je razem skleić używa się mleka wapiennego lub sproszkowanych muszli małży (to zapewne ów limestone powder o którym pisali na wcześniejszych stronach). W końcu więc wiedziałam po co ktoś miałby nosić ze sobą pojemnik z dość precyzyjnym ujściem służący do przechowywania wapna. By w dowolnej chwili skleić sobie paan betelu. Miałam to przed oczami prawie od początku, ale były to po prostu nie znane mi słowa.
Precjoza z antykwariatu 001 - Chuna-Dani - początek serii
Czwarta używka świata

Co jest czwartą najpopularniejszą używką na świecie? Maryśka? Fentanyl? Ciepłe piwo? Nie...

Betel jest tak popularną używką na terenie Azji południowej i południowo-wschodniej, że pomimo braku jej popularności na reszcie globu jest czwartą najpopularniejszą używką na świecie zaraz po kofeinie, nikotynie i alkoholu. Jak macie sobie wyobrazić tajwańskiego chłopa to pewnie widzicie w wyobraźni ten czarnozębny uśmiech. To plus czerwona ślina to skutki uboczne betelu, nie koniecznie zaś popsutych zębów. Betel jednak jak wszystko z umiarem stosowany ma swoje plusy. Liście piprzu żuwnego działają pasożytobojczo i odkażają układ pokarmowy. Niestety nasiono areki jest bogate w skótki uboczne takie jak zanik dziąseł, trwałe uszkodzenie zębów oraz raka jamy ustnej.
Precjoza z antykwariatu 001 - Chuna-Dani - początek serii
Rybka więc czeka na miłośników rzeczy nie z naszego świata w miejscu wyrwanym z filmu o Paryżu w latach 80-tych. Podobno takiego klimatu jak tam nie ma w żadnym antykwariacie w Polsce. Tak podsłyszałam od klientów zaskoczonych odnalezieniem tego obiektu w centrum miasta.

Seria powstaje dzięki uprzejmości antykwariatu Niebieski Rower w Bielsku-Białej. Tak, wysyłają po przedpłacie na konto. ;) Serdecznie zapraszam was w to magiczne miejsce i do galerii sztuki w której sama pracuję (30 metrów niżej, też przy rynku).

A tymczasem wy lećcie na to ciepłe piwo, a ja wracam do odkurzania ram obrazów. ^^
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.12833905220032