Śrubcalibur
63
Kończąc ostatniego spontanicznego dzidogrilla na tym samym publicznym grillu co zawsze coś nagle rzuciło się nam w oczy. Wmurowana w grill śruba.
Ten grill stoi tam od niepamiętnych czasów i nikt nigdy nie wyciągnął śruby?! Podejrzane. A może tylko dzidowiec o prawym sercu (i dupie! no homo!) zdoła tego dokonać? Challange accepted!
Okazało się, że choć początkowo trzeba było trochę pary w paluchach i nie zły chwyt by ją ruszyć to potem już jakoś poszło.
Dzięki temu udało mi się uzyskać tytuł lorda tych ziem, jak mi następnym razem ktoś podskoczy to wkręcę śrubę na miejsce udowadniając przynależność tego grilla do mnie!
A tak serio to pewnie byliśmy pierwszymi debilami w historii, którzy przyszli na grilla ze śrubokrętem, bo w bagażniku mieliśmy zapasowy grill do skręcenia jakby te publiczne były zajęte. Ale chuj z tym, Śrubcalibur jest mój, muhahahaha!