1.Wstaw ryż do garnka. Podgrzej wok na małym ogniu, wlej ćwierć szklanki oleju, wpierdol wszystkie papryczki na patelnie, bo oczywiście woka nie masz i podsmażaj przez około 5 minut i przelej do garnka czy coś by nie zjarać
2.pozostałe ćwierć szklanki oleju podgrzewaj na średnim ogniu, wpierdol imbir, po minucie dojeb czosnku. Daj gównie minute i odpalaj ogień na pełną kurwe i wrzuć zmielone prosię na wok (tak wiem masz patelnie, ale mówmy na to wok) i smaż jak zmielonego psa na spagetti dopóki mięso nie będzie usmażone. Wpierdol pieprz syczuański i spaż przez 15-30 sekund (uważaj by się nie spalił, bo będzie gorzkie jak twoje życie w piwnicy u rodziców)
3. Wpierdol pastę i rosół do mieszanki, zamieszaj. Daj skurwysyństwu minute na podduszenie się. W międzyczasie przygotuj tofu, a do miski wlej ćwierć szklanki wody i dopierdol skrobi kukurydzianej, zamieszaj.
4. Dodaj skrobię z wodą do wieprzowiny na patelni, i zamieszaj. Daj sosowi zgęstnieć.
5.Wlej olej z papryczkami do wieprzowiny, mieszaj. Następnie ostrożnie wpierdol tofu, niech się smaży przez 3-5 minut. Możesz wpierdolić szczypior i chwileczke podsmażyć
6.Nałóż ryż na talerz i dopierdol już gotowego mapu tofu
7.Tak przygotowane mapu tofu możesz wyjebać do kosza i ulepić kotleciki