retro recenzja

25
retro recenzja
Witam wszystkich bardzo serdecznie!
Nie spodziewałem się aż takiego zaintersowania tematem, dziekuję za wszystkie kamienie, komantarze i pozytywny przekaz!
Krótka recenzja z pierwszej pracy, otóż ja i maszyna mamy się dobrze, nie spłonęliśmy - z rzeki też nas nie wyciągano :)
3.5h w polu, 2,5h koszenia i 1h awarii, mianowicie urwałem łańcuch, ale ogniwo przekute i śmigał dalej, ale wymienię cały.
Wrzucam nagranie z dźwięku silnika, kilka osób chciało usłyszeć.
Dla tych, którzy nie lubią czekać, proponuję odrazu przewinąć na ostanią minute:
Pszenica niestety w tym roku tragiczna, to był ostatni dzwonek, żeby jeszcze spróbować coś zebrać, a pogoda może w najbliższym czasie nie pozwolić wjechać, bo rano upał, a popołudniu mocna burza. Przerośnięta zielonką, której było więcej jak ziarna, na dodatek ewidentnie omrożona. 
Za tydzień trzeba by już atakować kosiarką rotacyjną i zaorać.. ozime zboże w mojej okolicy wszędzie wygląda bardzo słabo. A to przecież jeszcze ewidentnie nie pora wg kalendarza na żniwa..
Coś tam jednak sypnęło, to i tak leci na paszę, więc będzie wykorzystane:
Te piski, które słychać udało się ogarnać, elementy przy kosie ocierały o siebie, a tam nie ma jak posmarować, więc WD40 załatwił sprawę :)

Generalnie mimo trudnego początku maszyna nie zawiodła, ja jestem nakręcony na kolejny wyjazd - tym razem mięszanka, ale już bardzo czysta, więc powinno być lżej.
Po powrocie pierwsze co to zimny prysznic i zimna perła.  Ja nie wiem, jak można najebanym prowadzić takie sprzęty, ale ewidentnie brak mi doświadczenia :) 
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.08022403717041