Siema dzidy i zmywary.
Generalnie mam problem natury finansowej, przez ostatnie+-70 dni rozjebałem 19300 PLN, chuj wie na co, jakieś restauracje, piwsko w barze, wyjazdy wycieczki etc.
Chce to wyhamować, zacząć oszczędzać ale nie mam kontroli nad sobą. Jestem leniwą kurwą, a przelew na konto i tak wpada bo pracę swoją lubię więc o kasę się nie martwię.
Co myślicie o zakupie srebra? Ogólnie za kwotę którą chce miesięcznie oszczędzać mógłby kupić ciut poniżej 0.5kg srebra, ewentualnie jak się zepne to będzie to 0.5kg. tego tak łatwo nie wydam, bo to ciężko wydać. Trzeba spieniężyć i nie stracić.