Jakieś tam osiedle blokowisk w Polsce, do domu przybiega Abradyn i ledwo dysząc pyta matki:
- mamo, mamo!!! Ja jestem żydem, czy jestem cyganem??
- no a czy to ważne synku? Ja jestem żydówką, Twój ojciec cyganem... A powiedz mi o co chodzi?!
- a bo pod klatką stoi rower i nie wiem czy mam negocjować cenę, czy go zajebać