Co chwilę czytam na dzidce wpisy, jakoby księża to była banda jebanych pedofili. O ile można mieć różne podejście do wiary, kościoła itp, to trudno dyskutować z faktami. A fakty przedstawiają się następująco. Wg Fundacji "Nie lękajcie się", która prowadzi mapę kościelnej pedofilii - w Polsce odnotowano łącznie 384 ofiary. 85 duchownych zostało skazanych wyrokiem sądowym za czyny pedofilskie. Mówimy tu o wszystkich przypadkach, jakie odnotowano od lat 70tych. Czy to dużo? Z całą pewnością. Czy część przypadków nie ujrzała światła dziennego? Zapewne. Ale biorąc pod uwagę fakt, że duchownych (księży + zakonników) jest obecnie ok 30 000, a zwykle jeden pedofil odpowiada za wiele ofiar na przestrzeni lat, to chyba wrzucać wszystkich do jednego worka jest głębokim nadużyciem. Obecnie karę odbywa 3 duchownych, co daje 0.01 procenta całości. Gimboateistom zalecam wypierdalać, zanim się zesrają w komentarzu. Z Bogiem.