Taka mała refleksja mnie dziś naszła.
Rząd rozpoczął operację "Feniks" związaną z odbudową po powodzi.
Na całym świecie Feniks odradza się z popiołów. W Polsce zrobi to z błota, mułu i główna z wymytych szamb.
P.S. nie śmieje się z tragedii ludzi, czy działań jakie podjęło wojsko i ogół obywateli by pomóc poszkodowanym przez żywioł. Na ten widok aż serducho rośnie.
Jesli ktoś z Was sypał, układał worki z piaskiem, czy przekazął choćby butelkę wody mineralnej potrzebującym wielkie dzięki.
Chodzi mi o samą nazwę, rozumiem ideę, ale ktoś nie pomyślał chyba do końca.