Jakie macie najchujowsze historie związane z robotą i szefem Januszem?
Co przelało czarę goryczy i sprawiło że jebneliście te robotę?
U mnie w jednej z firm Janusz kiedyś zalegał z wypłatą dobre 2 tygodnie, jak zagroziłem mu że nie przyjdę do roboty dopóki nie wypłaci siana usłyszałem
"To jak Areczku, robisz u mnie dwa lata i nie odłożyłeś pieniędzy żeby mieć na czarną godzinę?"
W ciągu 5 minut miał wypowiedzenie z wyłącznej winy pracodawcy z trybem natychmiastowym na stole