— Na komisariacie policjanci nie chcieli zobaczyć nagrania — relacjonuje brd24.pl kierowca, który posiada obraz. — Nie byli tym zainteresowani. Mówili, że pieszy przyjął mandat, więc sprawa została zamknięta. Uważam, że nie tak to powinno wyglądać...
Na jaw wyszło również, że potrącony pieszy doznał złamania obojczyka. Zatem policjanci nie pomylili się tylko w ocenie tego, kto doprowadził do tego zdarzenia, ale też w jego kwalifikacji prawnej. Złamanie oznacza bowiem, że kierująca samochodem spowodowała nie kolizję, a wypadek drogowy. I za to powinna odpowiadać. — Tymczasem kobieta, która go potrąciła, przyjechała straszyć tego pana, że będzie jeszcze musiał pokryć koszty zniszczonego samochodu. Gdy wtrąciłem, że było zupełnie inaczej w tej sprawie i widziałem film, zabrała się i odjechała — relacjonuje brd24.pl mieszkaniec Sosnowca, który mieszka niedaleko poszkodowanego pieszego.