Kiedyś w gimanzjum nauczycielka od Biologii zamieściła ogłoszenie na tablicy w szkole że ma do oddania małe koty brytyjskie za darmo. Akurat moi rodzice chcieli kota a że te brytyskie podobno były dość drogie to zgłosiłem się do niej i takiego dostałem. Po kilku dniach wchodzimy na lekcje biologii, siadamy a ta pyta mnie patrząc mi prosto w oczy
-Jak tam Kotek ?
Do końca szkoły musiałem tłumaczyć że się nie ruchaliśmy.