Przestańcie tyle chlać

554
Ostatnio na głównej furorę zrobiła wrzuta „Przestańcie walić konia”, która była pouczająca i zrobiona z myślą, żeby chociaż jeden z nas stał się ciut lepszym człowiekiem.

Ja również mam do Was pewien apel, wydaje mi się, że o wiele bardziej istotny dla naszego zdrowia fizycznego i psychicznego niż ten mówiący o problemach przez walenie konia:

PRZESTAŃCIE KURWA TYLE CHLAĆ!

Takich apeli odkąd pamiętam było już kilka, ale nie zaszkodzi jeszcze jeden z perspektywy pracownika lombardu. Siedzę tu już piąty rok, więc uwierzcie, widziałem rzeczy, które wam się nawet nie śniły. Z początku bywało nawet zabawnie. Facet wpada pijany, próbuje zastawić paczkę ryżu, którą dostał z MOPSU, bo zabrakło mu na butelkę wódki. Rozumiecie to? Zastawić jebany kilogram ryżu za chociaż 50 groszy, żeby być bliżej do kolejnej flaszki. Człowiek skrajnie wychudzony i wyniszczony, ale nie będzie jadł, musi pić. Mógłbym o tym napisać kolejną zabawną pastę pełną scenek, jak po odmówieniu zastawu ryżu przychodzi z puszką mielonki albo kartonem mleka, pokazując daty ważności i kłócąc się, że świeże, dobre, ktoś to na pewno ode mnie odkupi a jak nie to chciaż ja mogę skorzystać i mu trochę pomóć. 
Ale wiecie co? To wcale nie jest śmieszne. Nie wtedy, gdy codziennie patrzysz na ludzi, którzy przez chlanie stracili absolutnie wszystko. Gość zastawia obrączkę ślubną, żeby kupić flaszkę. Najpierw mówisz sobie: idiota, jego sprawa. Ale kiedy tydzień później przychodzi jego żona z płaczem, błagając, żebyś sprzedał jej tę obrączkę taniej, bo mąż obiecał, że już nie będzie pił – a ty dobrze wiesz, że za parę dni ten sam typ znowu stanie u twojej lady – to już nie jest zabawne. To kurewsko tragiczne.

Albo historia kobiety, która zastawia telefon swojego dziecka, bo skończyła jej się kasa na kolejną libację. Dzieciak stoi obok, zawstydzony, z oczami pełnymi łez, bo wie, że zaraz straci ostatnią rzecz, jaką dostał od matki. To już nie jest śmieszne. To jest cholernie obrzydliwe i bolesne. Przestajesz widzieć pijanych ludzi jako żart, zaczynasz nimi gardzić. Czujesz obrzydzenie, czasem nawet skrajną nienawiść.

Kolejny przykład – przychodzi facet na samo otwarcie, próbuje sprzedać zegarek, jakiś brudny Timemaster kupiony w kiosku Ruchu za grosze dwadzieścia lat temu. Musi mieć na setkę, bo inaczej zaczynają się drgawki. Patrzysz na niego i widzisz, że to już nawet nie jest człowiek, tylko wrak napędzany alkoholem, który dawno stracił duszę. Mógłbyś się śmiać? Już nie. Patrzysz na niego z litością i pogardą.

Pracując tu, widzę, jak alkohol zamienia ludzi w zombie. Widzę rodziny, które się rozpadają. Widzę dzieci zmuszone patrzeć na swoich rodziców w absolutnym upadku. Kobiety, które sprzedają własną biżuterię za ułamek wartości, by ich mężowie mogli znowu się napić. Mężczyzn, którzy zastawiają sprzęt elektroniczny, byleby kupić kolejną flachę.
Celowo pomijam jeszcze gorsze aspekty zdrowotne, bo nie jestem lekarzem, nie wytłumaczę tego jak on, a ta dzida nie do końca o tym, chcę opisać te szkody, które sam jestem w stanie zaobserwować. Tu chodzi o wasze życie, waszą godność i waszych bliskich. I teraz najważniejsze – może Ty myślisz, że Ciebie to nie dotyczy. Że Ty masz kontrolę. Ale każdy z tych ludzi kiedyś myślał dokładnie tak samo. Każdy zaczynał od jednego piwa, jednej imprezy, jednego kieliszka. To naprawdę nie są tylko ludzie z patologii, część tych osób znam jeszcze z czasów szkoły, kiedy odbierali nagrody za wyjątkowe osiągnięcia. Część z nich kiedyś miała firmy, rodziny i poukładane życie. To możesz być Ty. To może być ktoś z twojej rodziny. Każdy jest potencjalną ofiarą alkoholu.

Bo to nie są te same 10, 15 czy 20 osób ciągle kręcących się od lat. Tych ludzi przewijają się setki, a przecież to tylko moje jedno miejsce pracy w jednym mieście, miejsce jakich jest mnóstwo wszędzie. Przez te pięć lat widziałem, jak na miejsce osób, które zapiły się na śmierć, pojawiają się ciągle nowe twarze, nowe historie, które równie tragicznie się kończą. Widziałem dziesiątki przypadków, gdy młody, porządny chłopak, który raz przyszedł zastawić telefon, bo „była impreza”, po kilku latach zamienia się w alkoholika, wyglądającego jak bezdomny starzec.

Dziś odpycha mnie już nawet zapach tego szajsu, a widok pijanych ludzi powoduje u mnie mdłości. Kiedyś śmiałem się z nich, teraz czuję do nich jedynie obrzydzenie i żal.

Zastanów się, czy chcesz skończyć jak ci ludzie, których codziennie widzę w lombardzie. Zastanów się, czy chcesz, by ktoś kiedyś patrzył na ciebie z takim samym obrzydzeniem i politowaniem. Pomyśl o swoich bliskich, jak się będą czuli, gdy zaczniesz ich krzywdzić.

Masz wybór. Nie spierdol tego. Zachowaj umiar i rozsądek.
-----------------------

Niedługo wrzucę tym razem dla kontrastu śmieszne pasty, żebyście mieli trochę humoru związanego z moją pracą, którego wcale też nie mało. 2 już mam u siebie na profilu. Będą to dalej bardziej anegdoty w formacie pasty terminalowej (czy jak to się tam zwie), więc nie spodziewajcie się drugiego ojca fanatyka wędkarstwa, a po prostu umiarkowanie pojebanych historii napisanych w miarę śmieszny sposób. 80% faktów, 20% efektów specjalnych. Planuję też wrzucić „dzień z pracy” i jakieś Q&A, więc możecie zadawać pytania – odpowiem na nie tutaj i zbiorczo wrzucę odpowiedzi.

Trzymajcie się w zdrowiu i trzeźwości.
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

PASTA #1 "Fryta" - z życia wzięte

185
Jako, że kolejny rok pracuję w Lombardzie i nazbierało się pełno różnych historii z tego cudownego miejsca, z tymi cudownymi ludźmi postanowiłem wrzucić coś niecoś z moich przeżyć zbieranych latami. Jak się przyjmie dostaniecie tego więcej (jak sobie odświeżę pamięć i zapisy z kamer to dużo więcej) w mojej ulubionej formie klasycznej pasty, jak się nie przyjmie to wypierdalam i sobie to do szuflady będę pisał, może za 10 lat wróci moda na pasty
--------
> wieczór
> siedzisz sobie w lombardzie
> może nie początki tej wyśmienitej kariery
> ale jeszcze nie jesteś zamarynowany jak karkówka na majówkę
> nic się nie dzieje
> scrollujesz memy, życie piękne
> nagle drzwi się otwierają
> wchodzi ON
> wygląd jakby go matrix wypluł po aktualizacji Windowsa 98
> trzyma pojemnik z frytkami
> nie mówi nic
> rozgląda się jakby szukał kamer od "Ukrytej prawdy"
> podchodzi do lady
> kładzie frytki na blat
> wychodzi
*
> CO_SIĘ_DO_CHUJA_ODJEBAŁO.JPG
> bierzesz te frytki na swoją stronę
> może wróci
> może coś zgubił
> może testuje moją czujność
> 3 minuty później
> wraca
> nowy pojemnik z nieznaną zawartością w łapie
> patrzy ci w oczy
> nic nie mówi
> ale oczami krzyczy "oddaj te frytki, to mój dorobek życia"
>oddajesz
>cisza
> typ bierze drugi pojemnik
> odpala żółty napalm
> LITR SEROWEGO SOSU
> frytki nie mają jak oddychać
> wszystko w serze
> wszystko
> lombard pachnie jak spocony burger z lat 90
> typ zadowolony
> w końcu przemawia
> „ten sos serowy z Żabki to jest miazga, bracie”
> patrzy się na frytki
> jakby były jego dziećmi
> ty dalej scrollujesz memy
> udajesz, że go nie ma
> taktyka "ignoruj debila" włączona
> znowu źle
> typ zaczyna coś sapać pod nosem
> potem wrzask jak z warzywniaka
> „ŻRYJ TE KURWA FRYTKI”
> „BO MI ZIMNE BĘDĄ”
> „ŻRYJ TO ALBO CI TO WYPIERDOLE W MONITOR I NA CIEBIE”
> jesteś lekko przerażony
> myślisz o swojej egzystencji
> nie chcesz umierać od serowego ataku
> grzecznie mówisz: „nie no, dzięki, na diecie jestem”
> zły wybór
> groźba numer dwa
> że zajebie
> bo on płacił
> a ty masz jeść
> i chuj
> dobra, grasz w życie
> bierzesz jednego frytka
> cały w serze, jakby go maczał w radioaktywnym kisielu
> przełykasz szybko
> „mmm, ale pyszne, starczy mi”
> wracasz do memów
> minuta spokoju
> może dwie
> znów jazda
> „JEDZ BO CIĘ WYJEBIĘ W KOSMOS”
> bierzesz jeszcze jednego, może dwa
> z serowym stresem w tle
> planujesz jak przeżyć
> szukasz sposobu żeby wypierdolić go z punktu
> nagle – klient
> ZBAWIENIE
> przychodzi normalny człowiek
> może coś kupi
> może coś chce zastawić a „Fryta” się znudzi i pójdzie
*
> NIE
> frytkowy szaman karmi go frytkami
> widzisz łzy napływające do oczu starca
> ale nie potrafi odmówić, konsumuje
> wygląda jakby trafił do DLC z piekła
> ale wszystko jest pierdolonym serem
> myślisz o ochronie ale przycisk to atrapa
> kurwa_szefie_czemu_jesteś_januszem.mp4
> szef zrobił cosplay bezpieczeństwa
> siedzisz dalej
> klient ucieka
> ZNIKNĄŁ
> spierdolił nawet umowy nie zabrał
> zostajesz sam z frytkowym potworem
> nagle olśnienie
> „ej kolego, szef jedzie, muszę papiery ogarnąć, zamykam na chwilę”
> improwizacja level: desperacja
> marudzi
> narzeka
> mówi, że frytek nawet nie tknąłeś
> otwierasz mu drzwi
> on wychodzi
> FRYTKI ZOSTAWIA NA BLACIE
> „masz je zjeść”
> wrzucasz do kosza
> siadasz
> oddychasz
> żyjesz
> świat znowu ma sens
> następny dzień
> godzina 10:00
> DRZWI
> OTWIERAJĄ SIĘ
> ON
> UŚMIECHNIĘTY
> PROMIENIUJĄCY
> PEŁEN ŻYCIA
> KURRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRWA
> „ej, daj mi 5zł”
> coś w tobie pęka
> tryb miły pan z lombardu: OFF
> tryb „idź pan w chuj”: ON
> „nie ma opcji, nie jestem Caritas”
> zmiana tonu, grymas
> „oddawaj za frytki, jadłeś”
> „uczciwie po 5 zł”
> „ja zapłaciłem, ty teraz też”
> wewnętrzne załamanie
> psycha level: zgliszcza
> dajesz mu te 5 zł
> byle poszedł
> „masz i wypierdalaj”
> modlisz się, żeby to był koniec
> spoiler: nie był
> wraca jeszcze parę razy
> próbuje coś ugrać
> ale to spotkanie zmieniło cię na zawsze
> nowy skill: WYRZUCANIE LUDZI
> bez sentymentów
> widzisz ser – kasujesz typa
> nie ma ratowania sytuacji
> nie ma tłumaczenia
> jest wyjebka, jest spokój, jest zero emocji
> nie bierzesz jeńców
> dziękuję serowemu królowi za tę lekcję
> już nigdy nie spojrzysz na sos serowy z Żabki tak samo
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

LOMBARDOPASTA #2 - "Operacja Babcia: Final Rebuy"

19
> po przemianie 
> po spotkaniu z frytkowym lordem 
> tutaj zapraszam na profil do poprzedniej pasty
> no i zostawcie coś po sobie
> albo i nie, chuj mnie to interesuje
> jesteś innym człowiekiem 
> bardziej cynicznym
> bardziej zmęczonym
> bardziej... gotowym
*
> wchodzi starsza kobieta 
> wygląda jak babcia z bajki Disneya
> uśmiechnięta 
> rozgadana 
> pachnie jak rosół i rozmaryn 
> zostawia telefon 
> jakiś Samsung A50 albo inny Galaxy Neo Ultra Z Flip X Classic
> klasyka lombardu 
> dajesz jej kasę, umowę 
> „do zobaczenia za miesiąc, albo i nie” 
> standard 
*
> mija parę godzin 
> dzień mija spokojnie
> aż tu nagle 
> drzwi wypierdalają się jakby je Darth Vader otworzył Mocą 
> wchodzi ta sama babcia 
> spocona jakby brała udział w Igrzyskach Geriatrycznych 
> „PANIE, TELEFON! JUŻ TERAZ! PILNA ROZMOWA!” 
> patrzysz spokojnie jak mistrz Zen z Bieszczad 
> mówisz: „to muszę doliczyć do kwoty zastawu jakieś 5 zł za obsługę” 
> „nie mam pieniędzy, ale to pilne!” 
> jesteś miłosierny jak Jezus w second-handzie 
> zgadzasz się na wykręcenie jednego numeru 
> ALE – telefon wraca do ciebie 
> no i dzwoni pani tutaj 
*
> babcia wchodzi w tryb kalkulacji 
> jakby właśnie liczyła ile paczek papieru toaletowego kupi za emeryturę 
> „nie, bo ja muszę wykonać DUŻO tych telefonów” 
> pytasz: „a jak pani sobie to wyobraża?” 
> dostała kasę 
> weźmie telefon 
> teraz chce z nim wyjść jakby nic się nie stało 
> oczywiście dramat 
> „pan mi życie rujnuje!” 
> napad jak z telenoweli brazylijskiej 
> zaczyna się drzeć jakby właśnie główny bohater miał 5 raz w tym sezonie umrzeć
> „DAJCIE MI TERAZ JAKIKOLWIEK TELEFON! DZWONIĘ NA POLICJĘ!” 
> „PAN ZŁODZIEJ! MAFIA LOMBARDOWA!” 
> już chcesz popcorn 
> mniej więcej znasz realia lombardowe więc zawsze jakiś masz
> ale nie zdążysz 
> baba patrzy przez okno 
> zamyka drzwi 
> upewnia się, że nikt nie patrzy 
> zaczyna grzebać w torebce 
*
> kamera zoom, czas spowalnia
> serce bije jak intro z "Stranger Things" 
> no kurwa, szuka broni żeby mnie odjebać
> pewnie Fryta ją po mnie wysłał
> jebany hitman w przebraniu starszej babci 
> koniec sezonu? Nie poznam dalszych losów bohaterów?
> trud skończon?
> NIE 
> wyciąga stos kart kredytowych jakby grała w Uno
> wjebali jej chyba 3 "+4" z rzędu 
> „na tych kartach jest dużo pieniędzy” 
> „proszę zrobić sobie nimi zakupy i oddać mi telefon” 
> w głowie *Windows XP BLUE SCREEN critical error* 
> na twarzy – poker face niczym Daniel Craig w Casino Royale 
> odpowiadasz: „to proszę wypłacić i przynieść kwotę wykupu” 
> wychodzi 
> kamera ON 
> stoi 5 kroków dalej jak NPC bez ścieżki AI 
> ogólnie chyba jej system wyjebał i ma restart
> wraca 
> „bankomat nie chciał wypłacić” 
> XDDDDDDDDD.exe 
> zagrasz w jej grę
> tak dla beki
> przynajmniej będzie co opowiadać
> robisz z siebie Google Maps 
> „najbliższy kolejny bankomat przy Żabce, 100 metrów, lewo, potem prosto” 
> A jak nie zadziała to w żabce zapytać, jest obok
> replay
> kino Bollywood
> akcja ta sama ale powtarzana z innej perspektywy
> wychodzi 
> stoi ale tym razem w innym miejscu
> restart systemu, wprowadzanie nowych danych
> wraca 
> „wszystkie banki mnie zablokowały, to spisek” 
> już wiesz 
> jesteś w misji pobocznej od losowego NPC z GTA: SA
> ale grasz dalej 
> „spróbuj jutro” 
*
> cutscenka: 
> płacz, wrzask, dramat 
> karty kredytowe lecą w moją stronę jak konfetti porażki 
> „PAN JE MA!” 
> „PAN MNIE OKRADŁ!” 
> „ODDAJ TELEFON, BO ZACZNĘ WOŁAĆ POLICJĘ” 
> modlisz się do prastarych bogów o opanownaie
> pokazujesz palcem kamery
> o dziwo to nie atrapy
> tak jak cosplay przycisku od ochrony
> pytasz: „jest pani pewna?” 
> TAK 
> wychodzi na zewnątrz
> z pomocą nieświadomego przechodnia dzwoni na policję
> TAK 
> policja ogląda nagrania jak jebanego Netflixa
> trzymani w napięciu do ostatnich chwil 
> TAK 
> śmiech na sali 
> TAK
> baba nie poniosła żadnych konsekwencji 
> TAK
> telefonu nigdy nie wykupiła
> zarobiłem na nim może 30zł odjąć podatek 
> TAK 
> dalej pracujesz w lombardzie 
> nie zdziwiłby cię już nawet grubas Walaszek próbujący zastawić prawa do bomby za większą kwotę niż 30zł
LOMBARDOPASTA #2 - "Operacja Babcia: Final Rebuy"
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Filman oraz inne strony z filmami i serialami

11
Witam serdecznie. Ja tu z pytaniem, a propos stron z filmami typu Filman czy ekino-tv. Jeszcze do niedawna działał filser, ale spadł z rowerka. Proponuję w komentarzach wrzucać wszystkie strony jakie znacie, dla potomnych na najbliższe miesiące, a konkretnie - (wiem, że trochę siara pytać, ale...) czy wiecie może gdzie znajdę Lombard, życie pod zastaw, sezony 8 w górę? Na podanych nie ma, pół sieci przeszukałem, legalne strony, te mniej tak samo, torrenty, nic. Ale może mamy tu lepszego szukającego Gryffindoru. Z góry dzięki za wszystkie odpowiedzi, nawet te gówno warte. 
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.10076189041138