Wyniki wyborów prezydenckich w USA w ostatnich trzech cyklach pokazują ciekawy trend:
2016:
Demokraci (Hillary Clinton): 65,9 mln głosów
Republikanie (Donald Trump): 62,9 mln głosów
Łączna frekwencja: 136,7 mln
2020:
Demokraci (Joe Biden): 81,3 mln głosów
Republikanie (Donald Trump): 74,2 mln głosów
Łączna frekwencja: 158,4 mln
2024:
Demokraci (Kamala Harris): 71,3 mln głosów
Republikanie (Donald Trump): 74,8 mln głosów
Łączna frekwencja: 146,4 mln
Co jest zastanawiające? W 2016 roku wyniki były dość wyrównane, z lekką przewagą Demokratów. Natomiast w 2020 roku Demokraci zdobyli aż 10 milionów głosów więcej niż Republikanie, mimo że frekwencja w 2024 roku wróciła do poziomu sprzed wyborów w 2020.
Gdzie się podziało tych 10 milionów wyborców? Dlaczego w 2024 roku liczba głosów na Republikanów pozostaje na podobnym poziomie, a poparcie dla Demokratów nagle spada o 10 milionów?
Czy to kwestia mobilizacji, a może coś innego wpłynęło na taki drastyczny wzrost i późniejszy spadek?....