Philips Latte Go - wodnista kawa

42
Słuchejta - Kupiłem sobie ekspres do kawy, Philipsa Latte Go 3341/50. 
Zainstalowałem, procedury pierwszego uruchomienia ect. 
Zrobiłem już ze 30 filiżanek i kawa dalej smakuje jak woda o smaku kawy. Zmieniając ustawienia czuć, że zmienia się moc, ale dalej smakuje jak woda o smaku kawy a nie kawa. Latte, espresso bez różnicy.
Wszystko jam woda. Kolor ma, intensywność się zmienia ale dalej w smaku jak woda. Testował znajomy włoch i też stwierdził, że woda. 
Ktoś ogarnia takie rzeczy i wie o chuj chodzi?
Kawa to Lavazza Rossa.
Cyk i wypierdalam, ale za porady będę wdzięczny. 
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Philips vs Pozidriv

26
Philips vs Pozidriv
Rzecz o wkrętach. Kojarzycie takie pojebane bity PZ z takim małym wąsem między łopatkami? Ano, jak nie to zapraszam wypierdalać, wrzuta nie dla Was! Dla reszty fanatyków wkrętarstwa - to gówno nazywa się Pozidriv, a te kurwiszcza bez wąsa Philips. Główka śrubokręta Phillips ma kształt krzyża z czterema symetrycznymi płaskimi ramionami, które zwężają się ku końcowi. Kształt ten umożliwia lekkie "wyskakiwanie" śrubokręta ze śruby przy zbyt dużym momencie obrotowym, co było pierwotnie zamierzone jako funkcja ochronna, aby zapobiegać uszkodzeniom śruby lub śrubokręta. Główna różnica między śrubokrętami Phillips i Pozidriv leży w ich projektowaniu i zastosowaniu. Phillips jest bardziej uniwersalny i dostosowany do ogólnych zastosowań, podczas gdy Pozidriv zapewnia lepsze dopasowanie i jest bardziej odpowiedni do zastosowań, które wymagają większego momentu obrotowego i precyzji. Także tak, pilnujcie się żeby używać odpowiednich bitów/śrubokrętów do odpowiednich wkrętów, bo jak nie to sobie bity zjebiecie i przyjdzie śrubokrętowy dziad i wam wkrętaka w dupsko wbije co po niektórym gejuchom mogło by się nawet spodobać. Ha tfu na was! Tymczasem wypierdalam życząc samych przyjemnych chwil z Waszymi śrubokrętami!
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.14734697341919