Sława Dzidki!
Dzisiaj przybywam do Was po latach kolekcjonowania, żeby się podzielić swoją kolekcją. Niektórzy kojarzą mnie z makiet, inni z... No w sumie to chuja tam wiem z czego.
Ale wracając do tematu, od lat interesuje się Warhammerem 40,000 i zbieram sobie kilka armii, ale jedna od zawsze była mocno zakorzeniona w moim spierdolonym serduszku. Zapytacie jaka? Otóż jest to Chaos. Lore gry jest zajebiście długi, a niektórzy twierdzą nawet, że jest to "współczesna, grecka tragedia wojenna", z czym w sumie muszę się zgodzić - niemniej polecam każdemu fanowi science fiction, kto lubi klimaty wojenne. Jeżeli podobała się wam proza Franka Herberta czy Lema, to na pewno znajdziecie tu coś dla siebie.
No ale koniec tego smutnego pierdolenia, czas na to co oko cieszy. Za kartoflaną jakość zdjęć przepraszam z góry, nie stać mnie na lepszy aparat, pieniądze wydałem na figurki.
Armia jest pomalowana jakoś tak w 90%, bo do pełni szczęścia muszę się zmusić i dokończyć malowanie dwóch Land Raiderów, Tauroxa i 40 "marynarzy" oraz tego wielkiego bydlaka z tyłu. Armia jest niejako ukoronowaniem mojego hobby, jest to największa z trzech jaką posiadam. Wszystko malowałem sam, a przeglądając wczoraj modele miałem taki ciekawy zwrot, bo mogłem sobie porównać to jak malowałem kiedyś (chujowo), do tego jak maluję dziś (trochę mniej chujowo).
Armia którą tu widzicie ma oczywiście swój lore, którym mogę Was pozanudzać w komentarzach. Jeżeli ktoś jest zainteresowany tematem to piszcie pod postem, bardzo chętnie coś opowiem, dopowiem, wytłumaczę. A teraz wrzucam jeszcze kilka "lepszych" zdjęć mojej armii - Czarnego Słońca Medrengardu, XV Wielkiej Kompanii Żelaznych Wojowników.
