Chciałem to podpiąć pod pijackie przemyślenia, ale jakoś nie w ten deseń mi to szło.
Temat wygląda następująco:
Ja i jeszcze trzech ziomków mamy okazję spróbować grzybków za dwa tygodnie. Jeden to zaprawiony w bojach pijak i narkoman, a dla trzech z nas to będzie pierwszy raz. Wypada po 3g na łebka.
Plan jest taki, żeby pojechać nad jezioro - oczywiście żadnego alkoholu - Spokój, chill, tak, aby każdy miał pozytywne nastawienie. Nikt nikogo nie zmusza, każdy sobie sam dobierze dawkę, jak ktoś nie chce, to odpada. Mamy 6 osób na opiekunów - osoby ogarnięte, takie które znamy.
I tu moje pytanko do obeznanych:
Co muszę wiedzieć?
Czego się spodziewać?
Na co uważać?