Po przykrych wiadomościach o odsunięciu JKM, które de facto są jakimś krokiem w kierunku niszczenia środowiska wolnościowego, nachodzi na myśl pewne pytanie. Czy partia Nowa Nadzieja, a może cała Konfederacja, dołączy do cyklu życia politycznego Pana Janusza?
Źle się dzieje. Wróg jest gdzie indziej.
Zamiast podziałów, potrzebujemy jednoczenia.