Dla kontekstu, postać na niższym obrazku to tytułowy Św Jan Kapistran.  Święty kościoła katolickiego, za jego przyczyną dochodziło do licznych cudów i uzdrowień, dodatkowo przywódca udanej odsieczy na Belgrad przeciw Osmanom w roku 1456. Lecz co najważniejsze dla kontekstu mema był on inkwizytorem, który aktywnie działał na terenie Wrocławia. Za życia był on określany „Młotem na herezje”. Jest szczególnie nielubiany przez Żymskich historyków za tak zwane „pogromy wrocławskie”. Pogromy te zaczęły się od tego że  członkowie judaistycznej sekty (która zajmowała się między innymi składaniem ofiar z ludzi) wykradli najświętszy Sakrament z Tabernakulum i dopuścili się na nim świętokradztwa. Informacja ta wyszła na zewnątrz i rozpoczęło się śledztwo, podczas którego odkryto że członkowie tej sekty dopuszczali się morderstw rytualnych. Członkom sekty zostało postawione ultimatum, że albo wyrzekną się swoich grzechów i przejdą na katolicyzm, albo spłoną na stosie. Część członków sekty odmówiła możliwości uniknięcia kary. Po spaleniu ich na stosie na całym Śląsku doszło do oddolnych niekontrolowanych linczach na członkach społeczności Żydowskiej. Przeważnie były one motywowane chęcią pozbycia się wierzycieli. Z tego też powodu powyższy Święty jest często zamiatany pod dywan w dzisiejszych czasach, a szkoda bo Kościół w mojej skromnej opinii potrzebuje dzisiaj pozytywnych wzorców z "jajami", ludzi którzy byli bezkompromisowi w kwestiach fundamentalnych. Żeby było jasne nie pochwalam mordów do których potem doszło na terenie Śląska, a nawet je potępiam. Osobiście uważam że każdy człowiek ma prawo wierzyć w co zechce, ale jak ktoś deklaruje się jako Katolik, to wyznaje Katolicyzm a nie stara się go nagiąć do prądów dzisiejszych czasów, a powyższy Święty podczas życia właśnie temu się przeciwstawiał. Tyle mam do powiedzenia, zgodnie z etyką tego miejsca WYPIERDALAM!