Była prośba o przekrój i o przepis więc proszę. "To tylko tak wygląda. Wiele osób powie że to nawet nie jest pizza gdyż uwaga, zamiast wody jest mleko. Stary przepis z gazetki winiary, kiedy jeszcze przepisy się dostawało w gazetkach. No dobra to lecimy. Półtorej szklanki mąki, ja daję typ 450 i chuj, ma nie być za drogo i robię pod siebie, trochę ponad pół szklanki mleka (ogólnie mleko i mąka jest na mniej więcej, a i szklanki są duże, te takie z ikea), 2 łyżki oleju, łyżeczka cukru, łyżeczka soli i 15-20 gramów drożdży (jak dasz trochę więcej to też nic się nie stanie, te 5 gramów więcej też nic nie zepsuje). Nie pierdolisz się w żadne szklanki na zaczyny i inne gówna robisz wszystko w jednej większej misce. Najpierw wsyp mąkę do miski, potem do tej samej szklanki po mące nalej mleka i zrób żeby było ciepłe. W misce robisz miejsce żeby wlać mleko. W leju na mleko sypiesz łyżeczkę cukru, dajesz drożdże i zalewasz ciepłym mlekiem. Z drugiej strony mąki dajesz 2 łyżki oleju i łyżeczkę soli żeby się nie mieszało z mlekiem. Po paru minutach drożdże sobie pracują i jak już widzisz to mieszasz wszystko. Nie przejmuj się jak ciasto będzie zbyt mokre, mąki zawsze możesz dosypać i też będzie dobrze, w drugą stronę gorzej, jak wyjdzie za suche to pizda ciężka z dolaniem mleka bo słabo już wtedy nasiąka. Mieszasz, mieszasz aż będzie fajne, odpadało od rąk, robisz kulkę i dajesz rosnąć około pół godziny. Jak będzie rosło 20 minut albo nawet i godzinę to chuj z tym też się nic nie stanie. Nie pierdolisz się jakieś rzeczy typu że ciasto musi dojrzewać, ma być to jedzenie na już. No i jak wyjmiesz to oczywiście też masz wyjebane że hurr durr pizzę to tylko rękami, nie można wałka. Ja używam wałka bo lubię. Rób tak jak lubisz, to najważniejsze."