Sylwia Grzeszczak jest zajebista. Zaczynała jako nikomu nieznana. Była dziewczyną Libera, który był wtedy na topie i znany był z zespołu rapowego Ascetoholix, tego od "ej suczki, znamy wasze sztuczki". W kilku jego kawałkach miała śpiewane wstawki. Teraz, po latach, o Liberze mało kto pamięta, a ją zna cała Polska. Lubię ją, fajnie śpiewa i ma ładny głos.