Panowie przychodzę z zapytaniem odnośnie instalacji elektrycznej, wiem że są tutaj eksperci z różnych dziedzin więc na pewno znajdzie się ktoś kumaty w elektryce. Stare budownictwo z wielkiej płyty, instalacja aluminiowa dwużyłowa. Instalacja w dobrym stanie ale na całe mieszkanie tylko dwa bezpieczniki: jeden od światła i drugi od wszystkich gniazdek. Mój plan. Instalację od światła zostawiam tak jak jest bo i tak wszędzie mam ledy więc nie widzę sensu żeby ją ruszać bo jest to małe obciążenie prądowe. Aluminiową instalację do gniazdek zostawiam w ścianie, ale odcinam ją od zasilania. Żeby nie kuć i ograniczyć syf do minimum nową instalację do gniazdek prowadzę w listwach przypodłogowych i naścienne gniazdka montuję zaraz nad listwami. Przewody miedziane 2,5 mm^2. Każde pomieszczenie dostanie oddzielny bezpiecznik plus dodatkowo oddzielny bezpiecznik dla piekarnika. Spółdzielnia poprowadzi mi przewody od bezpiecznika na korytarzu do skrzynki w mieszkaniu. Nowe przewody od gniazdek i stare aluminiowe sam podłącze do skrzynki w mieszkaniu. Co o tym sądzicie? Mam nadzieję że w miarę zrozumiale to napisałem. Jak coś doprecyzuje o co chodzi.