Sylwester

24
Sylwester
Sylwester
Tak mój kot reaguje na fajerwerki za oknem, krzyki w domu lub ewentualne napierdalanie ostrym electro na 1kW kinie. Ten niżej aktualnie słucha Szmitka na pełną pizdę z kina. Drugi to samo, dzieci zresztą też, można napierdalac do woli, nie ma szans żeby nawet się przewrócili na drugi bok. 

Wszystko jest kwestią tego, jak się prowadzi od małego zwierzęta i dzieci, u mnie głośna muzyka to standard i w aucie i w domu, od samego początku wszystkie istoty żywe były przyzwyczajane, dzieci mimo spektrum autyzmu też się udało nauczyć, mają swoje wygłaszające nauszniki i słuchawki i nie wymagają pomocy przy tym, ale zwyczajowo po prostu nie wstają. 

Rozumiem argumenty że strzelanie straszy zwierzęta w Lesie, ale to jak w domu wychowamy i przygotowywujemy podopiecznych zależy tylko od nas. Mimo wszystko koty dostają leki uspokajające, a dzieci chodzą cały dzień w zatyczkach. 

Nikt nie będzie się dostosowywał do kilku procent społeczeństwa, które ma z tym problem, life's hard get a helmet. 

A jak zobaczę kolejny filmik na fb z trzęsącym się psem i w tle otwarte okno jak puszczają petardy to nasram kurwie na drzwi chyba. 
Wypierdalam 
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Opowieść wigilijna

32
Cześć dzidki
Dziś mam dla was opowieść wigilijną. Wraz z dziewczyną posiadamy 3 koty, są to koty po przejściach, każdy trafił do nas wychudzony i zaniedbany, teraz są już zdrowe, zaszczepione i wysterylizowane. Utrzymanie 3ch kotów to koszt około 500-600zł miesiecznie samej karmy.
Opowieść wigilijna
Każdy z nich miał duży problem żeby zaufać człowiekowi, były płochliwe i nie dawały się pogłaskać, teraz same przychodzą na kolana kiedy mamy gorszy dzień.
Opowieść wigilijna
Kilka dni temu, dziewczyna wracając z pracy wieczorem w deszczowy dzień zauważyła jak coś czarnego czołga się na ruchliwej drodze przy krawężniku. Zatrzymała się na poboczu i okazało się, że byl to kot w ciężkim stanie. Zabrała go od razu do Veta. Co się okazało, wg wstępnej diagnozy kot nie był "wolnożycjący" widać było, że ktoś go ewidentnie porzucił. Najprawdopodobniej ze względu na jego chorobę, no tak, kotek się zepsuł trzeba wyrzucić. To dla tych wszystkich co myślą, że kot to sobie he he poradzi na wolności, tu mysze zje tam pizze ze śmietnika, no nie, wiekszość kotów umiera... Kocica miała ciśnienie 190 (nie znam się na medycynie więc piszę tyle ile pamiętam) co spowodowało u niej takie rozszerzenie źrenic, że przestała widzieć, dlatego musiała się czołgać. Jako, że kot jest znaleźny, badania zostały zrobione za free, jednak leki już trzeba kupić na własną kieszeń. Mimo już mocno obciążonego budżetu zdecydowaliśmy go zatrzymać i odratować.
Opowieść wigilijna
Jest duża szansa, że kocica odzyska wzrok i będzie mogła zobaczyć jak wygląda człowiek który uratował jej życie.
Opowieść wigilijna
Po co o tym piszę? Są dwa powody i nie jest nim żadna zbiórka hajsu, wzieliśmy to na klate i damy sobię radę, ale chciałem zwrócić waszą uwagę, są święta, czas pojednania, opłatka i ryby po grecku, solnika i czas prezentów, żeby nikomu nie przyszło do głowy dawać jakiegokolwiek zwierzaka "w prezęcie" to nie jest zabawka, schroniska w okresie świątecznym nie wydają zwierząt! A drugi powód jest bardziej prozaiczny, chciałem wam przypomnieć, że nawet dzidowiec może zrobić coś dobrego :)
Z fartem i żeby w te święta i wam nie brakło jedzonka na miseczce.
Wypierdalam.
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.1533830165863