Czego możesz nie wiedzieć o Władcy Pierścieni jeśli nie jesteś pojebany i nie czytałeś i oglądałeś 3000 razy vol. 5
Ok, jesteśmy i po premierze wysrywu od amazonek (jakbym taki serial napisał i nakręcił też bym sobie odciął minimum cyca), i prawie pod koniec połowy pierwszego sezonu. Wydarzyło się tyle, że patrząc się za okno na moim zadupiu jak kulka kurzu śmiga po bruku jestem bardziej podeskcytowany. Żartuję, nie mam na chodniku kulek kurzu jak w westernach. Skala cringe'u, nudy i ogólnej zjebiozy przekroczyła skalę tak bardzo, że za niedługo każdy z nas dostanie pismo o darmowym prądzie przez najbliższe dwa lata, czym Europa zażegna kryzys energetyczny. Okazało się, że wystarczy podłączyć do sieci obracającego się w grobie Tolkiena, i et voilà, prądnica śmiga jak ta lala. Dlatego, zamiast się skupiać na serialu, skupmy się na kilku ciekawostkach i rozważaniach na tematy bliższe prawdziwemu uniwersum Tolkiena. Dzisiaj na ruszt idą najbardziej zagmatwane historie, których przeczytanie raz czy dwa nie wystarczy. Zapraszam.
Kim był Czarnoksiężnik z Angmaru?
Możliwe, że serial wymyśli jakąś swoją głupią wersję, bo w końcu tOlKiEn NiGdY nIe PoDaŁ iCh ToŻsAmOśCi, a może był czarną kobietą karłem z różowymi włosami jak jadowita żaba slash helikopterem apache, dlatego warto zagłębić się w dzieła Mistrza. Jednak uwaga, to dalej tylko teoria. Ale porównajcie sobie taką jedną teorię ze scenariuszem losowego odcinka z serialu, i wydaje się przy niej napakowanym cud mężczyzną herkulesem vs virgin piwnicochłopiec ze stulejką.
Niespodzianka: znamy z imienia tylko jednego Nazgula. To grubas walaszekKhamûl Easterling. Pochodził ze wschodu (jak widać Podlasie jest znane nie tylko z bimbru). W jednym miejscu w książkach jest powiedziane, że Nazgule byli z pochodzenia Númenorejczykami, a w innym Tolkien podaje, że 3 z Nazguli pochodziło z Númenoru. Jako że Númenorejczycy byli wyższą rasą człowieka (co pada wprost w książkach mnóstwo razy, a inni, np. Rohirrimowie czy Dunlendingowie, są określani jako pośledniejsi i mniejsi od ludzi z Zachodu), to można z pewnością założyć, że Czarnoksiężnik był Númenorejczykiem, jako najpotężniejszy z tych 3, a więc i z 9. To by również tłumaczyło jego osobistą nienawiść do ludzi z Westernesse (inna śmieszna nazwa na Númenor), oraz wieloletnie wojny z Arnorem. Ponadto JRRT (czytamy: dżirt, nie dziękujcie) pisze, że Nazgule byli królami, królami, czarownikami i wojownikami wśród ludzi. No i Czarnoksiężnik jest właśnie królem, Angmaru - po angielsku mamy bardziej pasujące "Witch-King", to polski "czarnoksiężnik" traci dopiero królewski wydźwięk na rzecz książęcego. Kolejny argument to nienawiść Saurona do Numenoru. Przeciągnięcie ich króla na swoją stronę i uczynienie go szefem 9 czarnych złychdupali byłoby zagraniem w pytę. Idealny kandydat to zatem upadły król Numenoru.
Tylko który, bo tych było ponad 20. No to od początku i szukamy. Ludzie za swe zasługi w walce z Morgothem otrzymali wyspę od Valarów, a następnie rządzili i stawali się potężni jak kałdun po kebsie i czterech romperach strong. I żyli w przyjaźni z elfami. Z czasem jednak zaczęli odwalać szajs, a pierwszy w odwrocie był król Tar-Minastir, 11. król Númenoru, który wysłał armię na pomoc elfom w Śródziemiu, pokonując Saurona. Jeszcze wciąż podziwiał elfów, ale zaczął im także zazdrościć (nieśmiertelności i możliwości przebywania na Zachodzie, w Valinorze).
To jednak jego wnuk, 13. król Tar-Atanamir jako pierwszy publicznie opowiedział się przeciwko zakazowi Valarów. Pechowa 13?
A serio to w jego przypadku idealnie pasują po prostu daty i to, co wiemy. W SE 1697 Sauron niszczy Eregion i zdobywa 9 pierścieni, które trafią do ludzi, a w SE 2251 pojawiają się po raz pierwszy Nazgule. Czyli między tymi dwoma datami jakiś król Númenoru dostaje pierścień i zostaje Nazgulem. Btw, to eliminuje nam chociażby Ar-Pharazona czy Isildura, jakby ktoś pytał. I kto rządził między tymi dwoma datami? Tar-Minastir, Tar-Ciryatan i Tar-Atanamir. Jakie mamy argumenty za tym ostatnim? Za jego rządów nastąpił podział na ludzi króla (odwracających się od elfów i Valarów) i wiernych (pozostających w zgodzie z nimi, to z tej linii wywodzą się Elendil, Isildur i dalej Aragorn).
Ludzie z Númenoru żyli długo, a najdłużej żyjącym był 1. król, czyli Elros, brat bliźniak Elronda, od którego stopniowo król po królu spadała długość życia, ale niespodzianka, drugim żyjącym najdłużej królem był... Tar-Atanamir. Czyżby miał tu pierścień władzy, który przedłużał życie? O Atanamirze wiemy też, że był chciwy na bogactwa, więc czemu, nieświadomy konsekwencji i przerażony śmiercią, nie miałby przyjąć obrączki od liska chytruska Saurona. Tar-Atanamir jako pierwszy odmówił też zrzeknięcia się władzy królewskiej. Númenorejczycy zamiast umierać jak każdy człek, mogli wybrać moment śmierci, i zamiast gnuśnieć na tronie jako zniedołężnieni starcy, woleli przekazywać władzę synom u schyłku swej siły, by następnie zwyczajnie położyć się i umrzeć (mokry sen dzidowca; tak samo umarł też Aragorn). Wszystkie te opisane powyżej fakty są argumentami samymi w sobie, bo Tolkien nie podawał info o każdym królu, zatem tyle detali o tym jednym to już mocny dowód, że coś mogło być z nim na rzeczy. Łicz king z Angmaru był zatem najprawdopodobniej 13. królem Numenoru.
Ale poczekajcie, aż omówimy sobie elfów. :-)))))))))
Elfowie wyjaśnieni
I nie mam na myśli wyjaśnienia przez osiedlowego sebe pod żabką (bo tak wyglądają ci z "serialu"). Elfowie są poplątani, bo Tolkien jak to Tolkien nadawał wszystkiemu 100 różnych nazw. NAPRAWDĘ dużo nazw. Lecimy z tematem.
Elfowie obudzili się nad jeziorem Cuiviénen w Śródziemiu. Nazwali się Quendi, czyli "ci, co mówią głosami". Pierworodnych elfów było 144, z czego z czasem powstały 3 klany, których założycielami byli Imin, Tata (nie mylić z Daddy) i Enel. Imin założył klan Minyarów (Pierwszych), do którego należało 14 z 144 elfów. Tata założył Tatyarów (Drugich), tu było 56 z oryginalnych 144, a Enel założył Nelyarów (Trzecich), których było 74/144. Nelyarowie byli także określani jako Lindarowie (Śpiewacy), bo mieli wyjątkowo piękne głosy.
Co dalej? Elfów odnalazł Oromë, myśliwy Valarów. Pomyślał sobie, że w sumie to w Śródziemiu średnio na jeża, bo Melkor napierdalał ostro, i w tamtych czasach było ono pogrążone w mroku - światło było tylko w Valinorze, bijące od słoneczka polsatu Dwóch Drzew. Oromë wrócił do Amanu na Zachodzie, gdzie wszyscy Valarowie ustalili, że zaproponują elfom udanie się do Valinoru. No i tu zaczyna się zabawa. Część elfów bała się Oromëgo i została. Na zachód podążyli wszyscy Minyarowie, połowa Tatyarów i 46 z 74 Nelyarów. Także łącznie tylko mniej niż połowa. I uwaga, kolejna zmiana nazw. Wszyscy ci, którzy zostali, dostali nową nazwę: Avari (Niechętni), a ci, którzy wyruszyli na zachód, zostali określeni Eldarami (Lud Gwiazd). Z części Avari, którzy zostali złapani przez Melkora, powstała potem rasa orków. Nadążacie?
To cyk kolejna zmiana nazw. Podczas podróży na zachód Minyarowie zostali określeni Vanyarami (Piękni/Jaśni), a Tatyarowie Noldorami (Wiedzący/Rozumiejący). W międzyczasie część elfów, która podążyła za Valarem zawróciła widząc zgliszcza po bitwie Valarów z Melkorem, i probably dołączyła do Avarich. W trakcie podróży Oromë zatrzymał Eldarów, bo musiał wykminić jak tu elfów przenieść na drugą stronę Gór Mglistych, które wtedy były dużo wyższe niż np. w III Erze. Także te zatrzymały się na skraju lasu, który później zostanie Mroczną Puszczą (to tam, gdzie mieszkał Legolas). W końcu Oromë wykminił, że przejdą przez przełęcz (w miejscu, gdzie setki lat później Elrond założy Rivendell). Część Nelyarów została i oczywiście dostała nową nazwę: Nandorowie (Ci, którzy wrócili). Z Nandorów pochodzą Leśne Elfy, Silvanowie, większość populacji późniejszej Mrocznej Puszczy czy Lothlorien. Część Nandorów dotrze jednak w końcu na Zachód, gdzie OCZYWIŚCIE dostaną nową nazwę: Laiquendi, czyli Zielone Elfy.
Dalej elfowie cisną na Zachód przez Eriador. Vanyarowie i Noldorowie mają niezłe tempo, ale trzecia grupka jak zwykle zamula. I w tym momencie dostają.... zgadliście, nową nazwę: Nelyarowie zostają nazwani Teleri (Ostatni).
Teraz chwilę o ich przywódcach. Vanyarowie mieli króla Ingwëgo, który był także Najwyższym królem wszystkich Eldarów. Władcą Noldorów był Finwë, a Telerich Elwë. Elwë miał jeszcze braci: Olwëgo i Elmo. Ich bliskim krewnym (najprawdopodobniej kuzynem) był Cirdan. Wnukiem Elmo był Celeborn, mąż Galadrieli.
Ok, dalej. Inny Valar, Ulmo (taki Neptun) ułamał kawałek Śródziemia i stworzył wyspę Tol Eressëa (Samotna Wyspa), na której przeniósł Elfów, tj. Vanyarów i Noldorów do Valinoru. Teleri zostali w tyle, bo.... zgubili króla XD i nie słyszeli wezwań Ulma. Ale uwaga, ich lider Elwë był w Valinorze, bo jak Orome odwiedził ich pierwszy raz, to cała trojka, czyli Ingwë, Finwë i Elwë udali się do Valinoru jako posłowie, by zobaczyć czy będzie tam w pytę. I było.
Co z Teleri i ich królem? Elwë się zgubił, bo spotkał Melianę - Majara, który żył w Śródziemiu. Meliana została jego żoną, a ich córką była Luthien. Majarowie to takie pomniejsze anielskie istoty, a z linii Luthien i jej męża człowieka Berena pochodzi Aragorn, czyli ma anielską krew w małej części. Ale zawsze coś, ty masz otyłość i płaskostopie.
Zmiana nazwy? Pewnie! Elwë zmienił imię na Elu Thingol. W międzyczasie jednak, gdy ten wolał dupę od własnego ludu, Teleri się podzielili: część szukała króla, a część dotarła na zachód Beleriandu. Tam w końcu drugi raz przybył Ulmo i zabrał większość z nich na Zachód. A co się dzieje w takim przypadku? Cyk nowa nazwa, jeszcze ktoś zaskoczony? Ci z Telerich, którzy zostali na wybrzeżu, dostali nową nazwę: Falathrimowie (od Falas, wybrzeże, czyli Lud Wybrzeża). Ich przywódcą był Cirdan. Ci Teleri, którzy zostali szukać króla, zostali Sindarami (Elfy Szare). A ci, którzy dotarli do Amanu zostali określeni jako Falmari (Lud Fal). Władcą Falmarich został Olwë, brat Thingola. A Cirdan to ten ziomek, który jest stary jak laczki twojego starego, bo jest jednym z 2 elfów, o ktorych wiemy, że zapuścili brodę. To właśnie Cirdan buduje statek, na którym Frodo, Gandalf i spółka odpływają na początku IV Ery na Zachód.
No dobra, na pewno już koniec podziałów i nowych nazw? Takiego wała! Ci, którzy udali się do Valinoru, zostali określeni jako Calaquendi (Elfy Światła), lub Elfy Wysokie. Wszystkie grupy, które zostały w Środziemiu, zostały łącznie określone jako Moriquendi (Mroczne Elfy). Mroczne jednak nie w znaczeniu bycia złymi, tylko po prostu takimi elfami, które nigdy nie doświadczyły światła Dwóch Drzew Valinoru. Inne określenie na tę grupę elfów to Umanyar (dosłownie "Ci nie z Amanu").
No. Koniec. Serio. I tak na przykład z Noldorów mamy Fëanora, syna Finwëgo, 7 synów Fëanora, Celebrimbora czy Galadrielę. Z Sindarów mamy wymienionego już Thingola, Celeborna, Legolasa czy Thranduila (choć żona Thranduila pochodziła od Silvanów, także Legolas był tylko w połowie Sindarem, i sam określał się jako leśny elf po matce).
Pierwszy wschód słońca (i księżyca) był na zachodzie
Ostatnia ciekawostka, bo dwie pierwsze były długie jak dług publiczny. Pierwszym źródłem światła na Ardzie, czyli tolkienowskiej Ziemi, były dwie Lampy: Illuin i Ormal. Jedna stała na północy, druga na południu. Zburzył je oczywiście główny zładupa Melkor. Potem powstały dwa Drzewa: Laurelin (Złote Drzewo) i Telperion (Białe Drzewo). Te stały na zachodzie, w Amanie, w królestwie Valinoru. Te znowu zniszczył Melkor, jeszcze z pomocą Ungolianty, pajęczycy-pojeba. Z ostatniego owocu Laurelinu powstało Słońce - Anar, a z ostatniego kwiatu Telperionu księżyc - Ithil. Na początku jednak słońce pojebało i Valarowie puścili je od zachodu, bo w końcu tam kurde balans mieli siedzibę, tak więc pierwszy wschód słońca był na zachodzie. Z chwilą pierwszego wschodu/zachodu w świecie obudzili się Ludzie. Valarowie zmienili jednak, że słońce będzie się pojawiać na wschodzie, a znikać na zachodzie, by mógł pojawić się księżyc. Co ciekawe, zanim stworzono słoneczko przez 7 dni był tylko księżyc, który wtedy też wschodził na zachodzie. Taka tam sobie zabawa, gdzie umieścić słońce.