Mianowicie Orlen sprzedaje paliwo w Polsce po wysoce zaniżonych cenach, nawet jeśli w ostatnich dniach światowe ceny ropy wzrosły.
Zbliżają się wybory, dlatego machina propagandowa musi iść pełną parą i Nasz Wspaniały Rząd musi utwierdzić lud w przekonaniu, że za ich czasów żyje się polakom wspaniale.
Jednakże jak na kraj Mirków przystało darowanemu koniu nie zagląda się w zęby więc Ci, którzy na bieżąco śledzą ceny ropy wykorzystują sytuację (nie dziwię się a nawet popieram) i tankują paliwo choćby na zapas. Doprowadziło to nawet do wyprzedawania przygotowywanych np. na zimę rezerw.
Pan Daniel nie doceniając smykałki swego Narodu do biznesu postanowił zareagować.
Ale jak to tak się przyznać, że Orlen zaniża ceny akurat przed wyborami? Przecież dzięki temu "sprytnemu planowi" wskaźnik procentowy inflacji znacznie spada znów pokazując jak świetnie nasi politycy radzą sobie z zadłużeniem państwa.
Więc jak dają normalne ceny to wyjdzię, że Polakom żyje się jednak gorzej niż jedyne słuszne media TVPiS sugerują :/
I wtedy wkraczo ON.
Pan Obajtek z pomysłem aby zostawić dumpingowe ceny (cena poniżej faktycznej wartości)!
A pomysłem tym jest zwalenie winy na awaryjne Instrubutory paliwa xD
Czego efektem jest brak możliwoći zatankowania na stacji diesela lub benzynki co widać na pierwszym zdjęciu.