Smutny wiersz w Biedronce
"Pod telegrafem bułka łka z oliwkami,
skórka jej spływa rzewnymi łzami.
Zdarzyło takim się losu trafem,
płakać jej przyszło pod telegrafem.
Choć podpisali bułkę, ile gram,
na jakikolwiek czeka telegram.
Pełne towarów sklepowe półki,
nikt nie kupuje łkającej bułki.
Schodzą słodycze, mięso, gorzałka.
Pod telegrafem ciągle bułka łka.
Jęczy, zanosząc się ciągle szlochem:
„Gdyby ktoś chciał mnie nadgryźć choć trochę…”.
Oliwki w bułce, układ to dziwny.
Cierpi i to jej Ogród Oliwny.
Topi więc bułka ta z oliwkami
smutek przy półce z alkoholami.
Wróci pijana sklepowym stuffem
do swej samotni pod telegrafem.
I kaca skutki nosa jej utrą –
wczorajsza będzie ta bułka jutro."
Autor: Tomasz Piotr Nowaczyk