Cudowne czasy nastali, że nie trzeba jechać na bliski wschód, żeby zwiedzać bliski wschód, wystarczy pojechać do Bratford, by podziwiać wschodnią kulturę, a raczej jej brak. Gdyby nie Polacy i inni słowianie, to byś bladej mordy nie uświadczył. Oho, na bogatości to ubogacenie idzie XD
Angoli praktycznie nie ma, same jakieś niedobitki niedojebane, przestraszone, o oczach przepraszających za to, że żyją.
Tak chodziłem sobie tymi ulicami(nawet fajne pod względem architektonicznym miasto) i myślałem: Jak można być aż tak tępym, żeby dopuścić do sytuacji, że się nie jest gospodarzem we własnym domu? Oni tam są jak w Symetrii: Araby-chodzą jak grypsujący, a Angole tylko przemykają, jak frajery. Bo faktycznie są to ciężkie frajery.
PS Nie bądźmy jak Anglicy, to Polak ma być grypsującym we własnym kraju.