Cześć dzidki,
Zwracam się do was z prośbą o pomoc.
Mój agent ubezpieczeniowy odjebal trochę lipę. Otóż kupuje od niego ubezpieczenia OC od kilku lat i nigdy się to nie przytrafiło, a teraz jest lipa.
Posiadam dwa samochody.
1. Ubezpieczenie było do 27.04.2022. Agent ubezpieczeniowy złożył wypowiedzenie umowy ubezpieczeniowej OC na ten dzień. Rozpoczęcie umowy nowej to 28 kwietnia. Dziś dostaje list z UFG z prośbą o uregulowanie mandatu 1200zl za brak ubezpieczenia za jeden dzień (27.04.2022). Poprzednie ubezpieczenie wliczalo ten dzień.
2. Ubezpieczenie do 25.10.2022. Agent złożył wypowiedzenie umowy z dniem 20 października. Dostaje list z info o mandacie 3200 zł za brak ubezpieczenia przez 5 dni. Nowe ubezpieczenie zaczęło się od 26 pazdziernika. Poprzednie ubezpieczenie było aktualne do 25 października.
Mój agent od kilku lat nigdy nie zawodził. Przyjeżdżałem, podpisywałem papiery i on sobie tam dopisywał daty i wszystko było cacy. Jak z nim rozmawiałem to powiedział mi, że zrobi korekty i wszystko się będzie zgadzało. Pytanie, czy rzeczywiście to zadziała czy mam szykować się do kontaktu z prawnikiem?
No ja pierdole. Po prostu mnie chuj strzeli.
Ps. Mega dzięki za pomoc.