Dlaczego kłótnie w sejmie sa o to, do którego tyg życia można dokonac aborcji, a od kiedy nie można zamiast o to, jak przekonać matki do tego, aby na aborcje sie nie zdecydowały?
Przecież w tym wszystkim najważniejsze powinno być to, aby jak najwięcej matek zdecydowało się donosić ciąże i wychować dziecko, a nie fałszowanie statystyk odnośnie aborcji poprzez ograniczenie ilości legalnych aborcji (oficjalnie jest to ok 1.1k legalnych, nieoficjalnie szacuje się razem z tabletkami 150-200k)..