Dzięki swoim mocodawcom (politycznym), doprowadzasz do katastrofy, śmierci prawie 70 osób. Jej predyspozycje były tak genialne do tego zawodu, iż przypomnę tylko, że według wstępnych danych, to samolot schodzący w dół próbował odbić, a śmigłowiec lecąc na stałym pułapie do ostatniej sekundy nie ruszył się.
Armii będzie trudno wytłumaczyć, dlaczego szkoliła kobietę, która miała zaledwie 500 godzin doświadczenia — wspieraną przez załogę składającą się tylko z trzech osób (zamiast bezpieczniejszej załogi składającej się z czterech) — mając na sobie gogle noktowizyjne na ciasnej ścieżce podejścia do ruchliwego lotniska komercyjnego, przekraczając pułap wysokości o prawie x2. Ta sytuacja wydaje mi się z natury ryzykowna i z niewielkim marginesem błędu.