"Wszystko co jest przed 'ale' jest gówno warte"
1

13
Więc Donald Tusk podpisuje kontrasygnatę, pozwalającą powołać na urząd sędziego, który według KałOlicyjnej nowomowy jest "neosędzią". 

Potem tłumaczy się, już po podpisie, że się pomylił. I następuje typowe dla Tuska pieprzenie, podszyte fałszywym przyznaniem się do błędu i wzięciem odpowiedzialności, bo:
"no niby podpisałem, no niby powinienem sprawdzić ALE ktoś mi ten dokument przyniósł". Car dobry, źli bojarzy
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
1000
1000
400
100
+53
0.15945816040039