Rosyjski internet wpadł we wściekłość po ujawnieniu informacji iż na skutek idiotycznych poczynań dowódcy 20. Armii generała dywizji Suraba Achmedowa rosyjskie wojska poniosły duże straty jednostkowe w rejonie Kreminnej.
Rosjanie twierdzą iż na rozkaz Achmedowa skoncentrowano oddziały w celu przeprowadzenia natarcia. Kolumna z ludźmi i sprzętem przebywała na postoju około dwóch godzin, gdyż dowódca planował wygłosić motywacyjną mowę dla żołnierzy. Podczas gdy rosyjskie zgrupowanie oczekiwało na przemówienie i pozostawało skoncentrowane w jednej lokalizacji zostało wykryte przez ukraiński zwiad lotniczy, a następnie ostrzelane pociskami systemów rakietowych HIMARS. Nieoficjalnie mówi się o stratach osobowych (zabici i ranni) rzędu 100-200 osób oraz kilkudziesięciu jednostkach zniszczonego sprzętu.
Achmedow został w marcu tego roku awansowany przez Szojgu na stopień generała dywizji. Dodatkowego ciężaru sprawie nadaje również fakt iż Achmedow jest etnicznym Czeczenem pochodzącym z Groznego oraz współpracownikiem generała Muradowa odpowiedzialnego za katastrofalną w skutkach rosyjską operację ofensywną na Wugledar. Achmedow i Muradow dorobili się już wspólnego przydomka "generałów śmierci".