Formalnie jest to demokratyczna republika, ale tak się dziwnie składa, że od 1979 roku do dziś rządzi tam Teodoro Obiang Nguema Mbasogo, posiada on ogromną władzę, do tego pielęgnuje kult jednostki, łamie prawa człowieka, a żyje sobie na tej wysepce ze stolicą Malabo. Kontynentalna część to typowa afrykańska bieda. Pytanie gdzie wady... tzn czemu USA nie idzie walczyć o wolność i demokrację?
A dodam też ciekawostkę: armia Gwinei Równikowej jest taka, że nasz rodzimy WOT by im dojebał, kilka liczb:
- 2500 osób, z czego 1400 żołnierzy,
- chujowe wyszkolenie,
- radziecki sprzęt jeżeli chodzi o wozy pancerne,
- 1 fregata, helikoptery i samoloty w łącznej liczbie 7.
No więc w ogóle siedzą na górze złota, mają chujową armię i jeszcze dają masę pretekstów, o co więc kaman?
Ano o to, że nasz czarny koleżka ma dobrą sztamę z USA i Europą: poniżej sweet focie m.in. z państwem Obamą, a na drugi Condoleezza Rice.