Syreny – Pomiędzy fantazją a urzeczywistnieniem

214
Syreny – Pomiędzy fantazją a urzeczywistnieniem
Dzidki, syreny w mitach pojawiały się już od starożytności – w mitologii greckiej była to pół-kobieta i pół-ptak, zaś w rzymskiej początkowo ryba z kobiecą głową, później zaś kobieta z rybim ogonem od pasa w dół. To właśnie ten ostatni obraz najmocniej przyjął się w kulturze. Syreny stanowiły często motywy w sztuce (obrazy, ryciny, rzeźby, freski), były bohaterkami morskich opowieści marynarzy wracających z dalekich wypraw czy w końcu stanowiły motyw w fantastyce. Występowały już chociażby w Odysei czy w micie o Złotym Runie i Argonautach, gdzie ich śpiew mamił przepływających nieopodal żeglarzy, przez co mogli stracić zmysły. Pojawiają się w licznych opowieściach morskich i folklorze na terenie Europy, Azji czy Afryki. Niekiedy słyszy się, że są dowody na istnienie syren – na różnych portalach można znaleźć o tym wzmianki. A jak było naprawdę? Czy syreny naprawdę istniały? Czy też były tylko wytworem wyobraźni marynarzy, którym na głębokich wodach brakowało towarzystwa kobiety? Jak ukształtował się mit dotyczący tych przepięknych uwodzicielek o niebiańskim głosie, które porywały ze sobą nieszczęśników i topiły ich w głębinach oceanu?

P. S. Niektóre z podrozdziałów mogą być dla niektórych trochę obrzydliwe i drastyczne, a także wątpliwej etyki, dlatego ostrzegam osoby o nieco słabszych nerwach, żeby zastanowiły się dobrze przed kontynuowaniem lektury.
Syreny – Pomiędzy fantazją a urzeczywistnieniem
Syreny w morskich opowieściach

Opowieści o syrenach zostały najbardziej rozpowszechnione przez morskie opowieści marynarzy wracających z dalekich podróży, w książkach o tematyce marynistycznej czy poprzez dzienniki pokładowe, w których wspominano o spotkaniach członków załogi z syrenami. Na ich temat powstało wiele opowieści – podobno posiadały przepiękny głos, który uwodził marynarzy, sprawiał, że tracili dla nich zmysły, przez co zeskakiwali z okrętów, po czym byli topieni przez zdradzieckie pół-kobiety, pół-ryby o zniewalającej urodzie i młodym obliczu. Podobno syreny gardziły ludźmi brzydkimi i starymi, porywały zazwyczaj młodych mężczyzn o znośnej aparycji. Kojarzy się je najczęściej z utonięciami, zatapianiem łodzi, a niekiedy nawet całych statków przez kilka osobników, a także wywoływaniem powodzi, burz czy sztormów. Podobno krew syreny była niezwykle niebezpieczna. Mówiono, że czasami zakochiwały się w ludziach, a niemożność związania się z jednym z nich powodowała, że zamieniały się w rafy. W mitach o syrenach występuje również ich męski odpowiednik, czyli syren, jednak jest on znacznie mniej spopularyzowany, niż ich żeńskie wersje.
Syreny – Pomiędzy fantazją a urzeczywistnieniem
Syreny – Pomiędzy fantazją a urzeczywistnieniem
Morskie opowieści z Karaibów i innych rejonów

Najwięcej doniesień o zwodniczym i zgubnym śpiewie syren pochodzi z Morza Karaibskiego, dlatego od pewnego momentu uważano, że syreny żyją głównie na Karaibach zwodząc zarówno marynarzy, jak i piratów. Miały powodować wyskakiwanie marynarzy za burtę czy zatapianie statków. Można znaleźć je również w historycznych relacjach, jak chociażby tych głoszonych przez Krzysztofa Kolumba, który miał zaobserwować w oddali syrenę podczas eksplorowania Karaibów w 1493 nieopodal Hispanioli. Czy chociażby informacje zawarte w dzienniku pokładowym brytyjskiego odkrywcy, Henry’ego Hudsona, który w 1608 roku miał ujrzeć syrenę na Oceanie Arktycznym. W 1614 roku opisany został przypadek spotkania syreny przez kapitana Johna Smitha, który miał spotkać syrenę przy wybrzeżu Nowej Fundlandii i się w niej zakochać. Wierzono również, że syreny spotyka się na innych morzach, a nawet niektórzy przypuszczali, że mogą być jedną z przyczyn zaginięć statków przepływających przez Trójkąt Bermudzki.

Około 1700 roku bardzo wiele doniesień o syrenach pojawiało się w okolicach zachodniej części Indii, zaś w 1730 roku opublikowano chińską opowieść o mężczyźnie, który został porwany przez syrenę na Wyspę Lantau. W latach 1870-1880 w Vancouver w Kanadzie upowszechniła się lokalna legenda o rybaku, który widział syrenę nieopodal Point Grey, co opublikowano w wielu kanadyjskich gazetach. Kolejne z doniesień o spotkaniu prawdziwej syreny pochodzi z 1881 roku z Pensylwanii w USA, gdzie rybak Henry Loucks opowiedział o swoim spotkaniu z syreną, zaś jego relację opublikowano w The York Daily. Kolejne doniesienia dotyczą syrena, czyli męskiej wersji syreny, którego rzekomo lokalni mieszkańcy zaobserwowali nieopodal Wysp Kai w Indonezji w 1943 roku – było to pierwsze doniesienie o spotkaniu z męskim odpowiednikiem syreny. Kolejne doniesienia o spotkaniu syreny pochodzą z relacji pasażerów statku przepływającego przez cieśninę Active Pass w Kanadzie w 1967 roku. Pierwsze ujrzenie syreny przez nurka miało mieć miejsce w 1998 roku w Kaiwi Point na Hawajach. Dwa najświeższe doniesienia o spotkaniu syreny pochodzą z 2009 roku z Zatoki Hajfy w Izraelu, gdzie rzekomo widziano syrenę, zaś lokalni mieszkańcy zaoferowali aż 1 milion dolarów dla osoby, która dostarczy dowody (nagrody nigdy nie odebrano) oraz z 2012 roku z Zimbabwe, gdzie hydraulicy opowiadali, że syrena pojawiła się podczas instalacji pompy wodnej (odmówili powrotu do miejsca pracy, na miejsce wezwano egzorcystę, który miał przepędzić syrenę).
Syreny – Pomiędzy fantazją a urzeczywistnieniem
Co mogło powodować przekonanie o spotkaniu z syreną?

Spotkania z nimi odnotowywano w dziennikach pokładowych, a także tłumaczono zaginięcia niektórych członków załogi z powodu porwania przez syreny czy wyskoczenia za burtę w wyniku omamienia ich zwodniczym śpiewem. A jak mogło być naprawdę? Nie ukrywajmy, że na morzu alkohol potrafił lać się litrami – zwłaszcza podczas dłuższych rejsów. Nietrzeźwy człowiek mógł wypaść za burtę, nagle zniknąć. Do tego weźmy pod uwagę różne niedobory i chorobę morską, które też mogły powodować osłabienie i spadnięcie takiego marynarza w morską toń. Do tego istnieją podejrzenia, że syreny mogły być tylko wymówką dla łatwiejszego wyjaśnienia zamieszek na pokładach czy pozbywania się buntowników ze statku – tak mogło być po prostu łatwiej. Podejrzewa się też, że statki handlowe transportujące opium mogły być powodem powstawania urojeń u marynarzy. Jest jeszcze jedno logiczne wytłumaczenie, a mianowicie to, że obserwowane z daleka foki, krowy morskie czy manaty mogły być uznawane za syreny ze względu na ich dużą odległość od statku.
Syreny – Pomiędzy fantazją a urzeczywistnieniem
Śpiew syren – Tajemniczy dźwięk z Karaibów

W 2016 roku na Morzu Karaibskim namierzono dźwięk o niezwykle niskim natężeniu, który znajduje się daleko poza zakresem słyszalności ludzkich uszu. Naukowcy z Uniwersytetu w Liverpoolu odbywali w tamtym czasie wyprawę na Ocean Atlantycki, kiedy rejestracja tego dźwięku na Morzu Karaibskim zwróciła ich uwagę. Dzięki aparaturze do pomiaru akustyki podwodnej odnotowano dźwięk przypominający gwizd. Wszystko wskazywało na dźwięk pochodzący od ogromnego obiektu  znajdującego się pod wodą, jednak nie było wiadomo, czy pochodził od żywego stworzenia czy może miał swoje źródło w innym zjawisku, jak osuwanie się niedużych odłamków gór lodowych czy erupcja niezbyt dużych podwodnych wulkanów. Nie był on aż tak głośny, jak sześć słynnych niezidentyfikowanych dźwięków (Bloop, Julia, Upsweep, Train, Whistle, Slowdown).

Bardziej wnikliwa analiza fal akustycznych pomogła szybko ustalić ich źródło. Jednak to, co odkryli zaskoczyło ich – były to fale oceaniczne na tyle duże, że wchodziły w interakcję z dnem. Jest to zjawisko interferencji fal morskich, gdzie dochodzi do powstania dźwięku przypominającego poniekąd śpiew (być może to właśnie dlatego powstała legenda o zgubnym śpiewie syren na Karaibach). Nazywa się je falami Rossby'ego lub falami planetarnymi (druga nazwa wzięła się z tego, że charakterystyczne gwizdy mogą być rejestrowane nawet z kosmosu), gdyż ich dynamika jest związana ze zmianą siły Coriolisa wraz z szerokością geograficzną, przez co uderzając o dno wydają charakterystyczny dźwięk, który podczas przyspieszenia przypomina przyjemny zespół gwizdów, które przypominają niemalże śpiew. Istnieje także przypuszczenie, że dźwięki wydawane przez niektóre walenie mogły być odbierane jako syreni śpiew.
Syreny – Pomiędzy fantazją a urzeczywistnieniem
Dowody na istnienie syren – Czyli wszystko dla rozgłosu i pieniędzy

Już dawniej w prasie pojawiały się doniesienia o mumiach syren, które wyglądały najczęściej jak pół-małpy i pół ryby, ale czasami również pół-ludzie i pół-ryby. Nie trzeba być geniuszem, żeby stwierdzić, że takie „znaleziska” szybko pojawiły się w prasie i szybko zyskały rozgłos. Niekiedy takie eksponaty pojawiają się do dzisiaj w różnych portalach wątpliwej rzetelności, które robią to jedynie dla zyskania rozgłosu i zyskania jak największej sprzedaży nakładu czy zyskania jak największej liczby wyświetleń. Najpopularniejszą mumią tego typu jest tak zwana „syrena z Fiji”. Przez długi czas wierzono, że tego typu znaleziska są prawdziwe czy tak samo odkopane szkielety syren. Szkaradne, zasuszone eksponaty często lądowały w muzeach lub były kupowane przez miliarderów za niemałe pieniądze. Jaka jednak była prawda?
Syreny – Pomiędzy fantazją a urzeczywistnieniem
Syreny – Pomiędzy fantazją a urzeczywistnieniem
Otóż takie „znaleziska” były często dziełem taksydermistów, czyli osób zajmujących się zawodowo reprodukcją i wypychaniem martwych zwierząt w taki sposób, aby mogły być wystawiane na wystawach lub nadawały się do innych celów. Ze zwierząt usuwa się organy, krew i oczy, po czym te ostatnie niekiedy zastępowano szklanymi replikami. Taksydermia już sama w sobie jest niezwykle trudną sztuką wymagającą dobrej znajomości anatomii, autopsji, rzeźbienia, malarstwa oraz garbowania. Często jednak sztukę taksydermii wykorzystywano do imitowania istot mitycznych, które tak naprawdę nie istniały, aby dorobić się fortuny na sprzedaży takiego okazu niczego nieświadomym, zamożnym osobom lub muzeom jako eksponaty i żeby zyskać na tym sławę. Tyczyło się to nie tylko wypychania, ale również preparowania szkieletów czy szczątków, aby wyglądały na autentyczne. Jednak takiego zabiegu mógł podjąć się jedynie uzdolniony taksydermista, aby nie wzbudzić wątpliwości. Dlatego też często łączono po kilka zwierząt, aby uzyskać określony efekt, a często również wysuszano, aby można było wmówić ludziom mumifikację takiej mitycznej istoty i zatrzeć połączenia różnych zwierząt. W tamtych czasach nie było jeszcze badań DNA, na podstawie których możnaby było stwierdzić, czy takie zwierzę jest prawdziwe czy też jest falsyfikatem. Takie łączenie kilku zwierząt w jedno nazywało się chimerami.
Syreny – Pomiędzy fantazją a urzeczywistnieniem
Syreny – Pomiędzy fantazją a urzeczywistnieniem
Dobrym przykładem takiej chimery jest właśnie syrena z Fiji z 1842 roku stworzona przez nieznanego taksydermistę i upowszechniona przez Phineasa Taylora Barnuma oraz jego przyjaciela – profesora Gryffina najpierw w freak show (cyrkach osobliwości), zaś potem sprzedany za grube pieniądze osobie prywatnej. Syrenę z Fiji tworzyła głowa i tułów młodej małpy, które zostały połączone z tylną częścią ryby, po czym wszystko zostało częściowo owinięte papier-mâché i zasuszone, aby imitowało mumię. Było to jedno z większych taksydermicznych oszustw w historii, do którego P. T. Barnum przyznał się dopiero w swojej autobiografii – nie wymieniając z imienia ani nazwiska taksydermisty, który wykonał ów okaz.
Syreny – Pomiędzy fantazją a urzeczywistnieniem
Innymi znanymi chimerami, które okazały się oszustwami na dużą skalę był koziorożec, wolfpetinger, gryf i futrzasta ryba. Aktualnie najsłynniejszym taksydermistą tworzącym chimery jest Japończyk, Takeshi Yamada, którego prace znane są na całym świecie. Warto wspomnieć, że samo NOAA (ang. National Oceanic and Atmospheric Administration) wydało oświadczenie, że istnienie syren jest niemożliwe – zarówno ze względu na to, że musiałyby oddychać skrzelami mając jednocześnie humanoidalną formę połączoną z rybą, jak i pojawiają się trudności dotyczące ich reprodukcji. Warto także wspomnieć, że pojawiały się również repliki pół-ludzi i pół-ryb, jednak taksydermia polegająca na wypychaniu ludzi od zawsze budziła wiele kontrowersji i wymaga zachowania określonych procedur – głównie od strony prawnej. Często była odbierana jako praktyka sprzeczna z szacunkiem dla ciała zmarłej osoby, nawet, jeśli była wykonywana na życzenie klienta. Nawet dzisiaj wypychanie ludzi jest praktykowane, ale przez bardzo wąskie grono taksydermistów i nie jest dozwolone w każdym kraju.
Syreny – Pomiędzy fantazją a urzeczywistnieniem
Syreny – Pomiędzy fantazją a urzeczywistnieniem
Syreny – Pomiędzy fantazją a urzeczywistnieniem
Syreny – Pomiędzy fantazją a urzeczywistnieniem
Syreny – Pomiędzy fantazją a urzeczywistnieniem
Sirenomelia – Zespół syreny

Podobne do syren są również noworodki cierpiące na sirenomelię, czyli tak zwany zespół syreny. Jest to bardzo rzadka wada wrodzona charakteryzująca się zrośnięciem kończyn dolnych w jedną i często ich zniekształceniu. Zazwyczaj takie dziecko przychodzi na świat martwe lub umiera niebawem po urodzeniu w wyniku agenezji nerek. Jest ona charakterystyczna dla najcięższych postaci zespołu regresji kaudalnej. Choroba ta występuje w około 1 przypadku na 100 tysięcy urodzeń. Odnotowano na świecie już dwa przypadki, w których dzieci przeżyły i przeszły z czasem operację rozdzielenia kończyn. Pierwsza seria operacji rozdzielenia kończyn przy zespole syreny dotyczyła urodzonej w 2004 roku w Peru Milagros Cerrón – zakończyła się sukcesem. Po konsultacji z jej lekarzami podobnym zabiegom poddano urodzoną w 1988 roku w Stanach Zjednoczonych Tiffany Yorks, która również dostała szansę na normalne życie.
Syreny – Pomiędzy fantazją a urzeczywistnieniem
Prawdziwe syreny – Krowy morskie

Historyczne relacje o syrenach, takie jak te zgłoszone przez Krzysztofa Kolumba podczas jego eksploracji Karaibów, mogły być obserwacjami krów morskich, manatów lub podobnych ssaków wodnych. Najbardziej prawdopodobnym jest jednak, że były nimi właśnie krowy morskie (Hydrodamalis gigas) zwane również syrenami morskimi. Były to ssaki z rodziny diugoniowatych. Miały one dłuższe i smuklejsze od manatów ciała, zaś ich wystający z wody ogon mógł kojarzyć się z syrenim. Gatunek odkryto w 1741 roku i wytępiono w zaledwie trzy dekady, dlatego szybko został uznany za wymarły. Najbliżej spokrewniony z nimi jest aktualnie żyjący diugoń przybrzeżny. Dorosłe osobniki syren morskich osiągały długość ok. 9 m i wagę od 8 do 20 ton. Były obiektem polowań ze względu na dużą zawartość tłuszczu, smaczne mięso i skóry, dlatego ich populacja drastycznie zmniejszyła się aż do całkowitego wymarcia w bardzo krótkim czasie.
Syreny – Pomiędzy fantazją a urzeczywistnieniem
Dodatkowa literatura dla zainteresowanych:

Syreny:
1.https://www.dutchsharksociety.org/are-mermaids-real/
2.https://www.livescience.com/45733-are-mermaids-real.html
3.https://www.livescience.com/39882-mermaid.html
4.https://blogs.loc.gov/folklife/2018/05/the-mermaid/
5.https://economictimes.indiatimes.com/magazines/panache/everybodys-favourite-slab-amul-gets-quirky-with-new-topical-on-budget-2023/articleshow/97607683.cms

Śpiew Syren:
6.https://www.huffpost.com/entry/caribbean-rossby-whistle_n_576b5b45e4b09926ce5dcab3
7.https://globalnews.ca/news/2779273/caribbean-sea-makes-whistling-sound-that-can-be-heard-from-space/
8.https://www.sciencealert.com/a-strange-low-pitched-sound-is-coming-from-the-caribbean-sea
9.https://link.springer.com/chapter/10.1007/978-1-4684-2985-5_12

Dowody na istnienie syren:
10.https://oceanservice.noaa.gov/facts/mermaids.html
11.https://journals.openedition.org/cve/3188
12.https://www.national-geographic.pl/artykul/przerazajaca-mumia-syreny-odnaleziona-w-japonii-czy-stworzenie-bylo-prawdziwe-220309122134
13.https://www.downtoearth.org.in/blog/wildlife-biodiversity/mermaids-in-japan-from-hideous-harbingers-of-violence-to-beautiful-enchantresses-82081
14.https://pl.frwiki.wiki/wiki/Sir%C3%A8ne_des_Fidji

Taksydermia:
15.https://www.mentalfloss.com/article/539358/7-mythical-beasts-created-taxidermy
16.https://www.catawiki.com/en/stories/2143-chimaera-taxidermy-the-weird-and-the-wonderful
17.https://www.ripleys.com/weird-news/gaff-taxidermy/
18.https://pl.frwiki.wiki/wiki/Taxidermie
19.https://hrabiatytus.pl/2021/03/17/uniesmiertelnione-konserwacja-zwierzat-w-imie-wiary-nauki-i-ciekawosci/
20.https://travelerscoffee.ru/pl/radishes/taksidermist-ili-izgotovitel-chuchel-zhivotnyh-taksidermiya--/
21.https://www.vice.com/pl/article/5g7gmd/poznaj-asystentke-doktora-smierci-taksydermistke-preparuajca-ludzkie-ciala
22.https://takeshiyamada.weebly.com/rogue-taxidermy.html
23.https://amusingthezillion.com/2012/11/29/coney-island-taxidermist-takeshi-yamada-in-amc-reality-show/

Sirenomelia:
24.https://chorobyrzadkie.blogspot.com/2012/11/zespo-syreny.html
25.https://www.termedia.pl/Sirenomelia-with-associated-systemic-anomalies-an-autopsy-report-in-a-full-term-neonate,55,50014,1,1.html
26.https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC4367057/

Krowa morska:
27.https://naukawpolsce.pl/aktualnosci/news%2C93472%2Ckrowy-morskie-kiedys-wystepowaly-powszechnie.html
28.https://wiadomosci.dziennik.pl/nauka/artykuly/8606899,syreny-morskie-stellera-ekosystem.html
29.https://www.national-geographic.pl/artykul/kiedys-zyly-tu-krowy-morskie-dzis-jest-pustynia-oto-jak-zmienia-sie-nasza-planeta
30.https://ocean.si.edu/ocean-life/marine-mammals/mermaids-manatees-myth-and-reality
31.https://www.nationalgeographic.com/animals/article/141124-manatee-awareness-month-dugongs-animals-science
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Niezidentyfikowane dźwięki z oceanu - Kraken, syreni śpiew z Karaibów i inne

16
Niezidentyfikowane dźwięki z oceanu - Kraken, syreni śpiew z Karaibów i inne
Dzidki, jak zapewne wiecie, w głębinach oceanu nie ma mowy o ciszy – hałas powoduje wiele rzeczy: statki, wieloryby, delfiny, orki, uderzające o kamienie fale, erupcje podwodnych wulkanów, łodzie podwodne czy ocierające się o siebie płyty tektoniczne, a nawet wiele więcej. Od wielu lat National Oceanic and Atmospheric Administration (NOAA) prowadzi badania akustyki w oceanie przy pomocy Sound Surveillance System (SOSUS) wyposażonego w sonary pasywne, co pozwoliło nie tylko na rozpoznanie zwyczajów organizmów żywych czy tyczenie głębokości dna oceanu w danym punkcie, dla również w ustalaniu punktów oceanicznych trzęsień ziemi. Jednak od 1991 roku zaczęto rejestrować bardzo głośne i specyficznie brzmiące dźwięki pomiędzy południowo-zachodnim krańcem Ameryki Południowej a północno-wschodnim Australii. Są to dźwięki bardzo głośne, ale nadawane na niskich częstotliwościach i rozłożone w czasie, dlatego niekiedy trzeba je odtwarzać w przyspieszeniu, aby ich szczegóły były lepiej rozpoznawalne przez ludzki słuch. Najwięcej z niezidentyfikowanych dźwięków o dużej głośności zarejestrowano w 1997 roku (aż 4 z 6). Jeśli pamiętacie Bloop, Upsweep i Julię, to teraz przyszedł czas na te, o których niewiele wiadomo, czyli: Slowdown, Train i Whistle. Nagrane przy pomocy hydrofonu dźwięki do tej pory nie zostały dobrze zidentyfikowane – do dzisiaj pozostając zagadką dla oceanografów i sejsmologów, którzy po dziś dzień starają się rozwiązać zagadkę.
Niezidentyfikowane dźwięki z oceanu - Kraken, syreni śpiew z Karaibów i inne
Slowdown – Spowalniający dźwięk i legenda o Krakenie

Slowdown został zarejestrowany po raz pierwszy dnia 19 maja 1997 roku na Oceanie Pacyficznym. Charakteryzuje go stale zmniejszająca się prędkość przez cały czas jego występowania, zaś czas jego trwania wynosił około 4 minuty 46 sekund. Po analizie fal akustycznych wysnuto pierwszą teorię, a mianowicie, że może to być gigantyczna kałamarnica, gdyż fale akustyczne bardzo się pokrywały z tym gatunkiem. Z początkiem obstawiano kałamarnicę olbrzymią, jednak… biorąc pod uwagę zadziwiającą głośność dźwięku, musiałaby ona być znacznie większa od dotychczas nam znanych. Nawet dotychczas zarejestrowane osobniki kałamarnicy olbrzymiej o długości przekraczającej 18 m nie byłyby w stanie wydać aż tak głośnego dźwięku. Dlatego też zaczęto spekulować, czy możliwe jest, żeby osobniki tego gatunku osiągały jeszcze większe rozmiary… i to o wiele większe. Media dosyć szybko podłapały temat i zaczęły snuć domysły opierające się o legendę o potworze z mackami z dawnych opowieści, który zatapiał całe statki… czyli o Krakenie. Jednak NOAA szybko zdementowała plotki, gdyż zwierzę musiałoby mieć nawet ponad 60 m długości, co oznacza, że trudno byłoby przegapić aż takiego osobnika. Przy bardziej wnikliwej analizie wyszło, że fale akustyczne nie do końca się pokrywają, a jedynie ich część. Dlatego bardziej skłaniano się do kolejnej teorii na temat niezwykle wolno obsypującego się kawałka góry lodowej, która pomału osuwała się do oceanu z niewielkiej wysokości, zaś odłamek musiał być niezwykle ciężki, stąd też taki specyficzny dźwięk. Jednak teorii tej nigdy nie udało się w pełni potwierdzić. Dźwięk ten rejestrowano kilkukrotnie w nieregularnych odstępach aż do 2008 roku – po nim w miejscu zarejestrowania pierwszego Slowdown pojawił się zupełnie odwrotny dźwięk – przybierający na szybkości, który nazwano „Speedup”. Ze względu na to, że fale akustyczne nie pokrywały się z tymi spadającymi do wody, podejrzewano, że te z kolei są wywołane przez asejsmiczną sferę reagującą na przypływ, które zostało to zinterpretowane dokładniej jako odzwierciedlenie energii akustycznej uziemionej góry lodowej reagującej na zmieniające się pływy.
Niezidentyfikowane dźwięki z oceanu - Kraken, syreni śpiew z Karaibów i inne
Whistle – Bardzo głośny, tajemniczy gwizd z odmętów oceanu

Whistle to dźwięk o dużej głośności brzmiący jak cichy gwizd trwający prawie 14 minut. Został on zarejestrowany 7 lipca 1997 roku na Pacyfiku przez zaledwie jeden hydrofon (podwodny mikrofon) należący do NOAA. Jest to najkrócej trwający z niezidentyfikowanych dotychczas dźwięków o dużej głośności zarejestrowanych w głębinach oceanu. Ten dźwięk pozostaje jednym z najtrudniejszych do zidentyfikowania, gdyż był jednorazowy, występował na bardzo dużej głębokości i do tej pory nie pojawiła się żadna kolejna szansa na dokonanie jego pomiaru. Po kilkudziesięciokrotnym sprawdzeniu długości fal akustycznych przez sejsmologów, kiedy odkryto, że blisko miejsca jego zarejestrowania znajduje się skupisko podwodnych wulkanów, wysnuto wstępną teorię, że mógł to być dźwięk wydany przez jeden z nich, gdyż był podobny do tego wydanego przez podwodny wulkan Marina znajdującego się nieopodal zachodniej Samoa. Jednak nigdy nie potwierdzono tej teorii ze względu na to, że takie badania wymagają minimalnie trzykrotnego powtórzenia sekwencji dźwięków o podobnej częstotliwości i prędkości.
Train – Czyżby podwodny pociąg?

Dźwięk przypominający jadący pociąg, który został zarejestrowany dnia 5 marca 1997 roku przez hydrofony NOAA i trwający niecałe 10 minut. Jest jedynym znajdujący się dalej od pozostałych pięciu niezidentyfikowanych dźwięków. Zlokalizowany został bliżej Morza Rossa niedaleko Przylądka Adare na Antarktydzie, przez co powstała teoria, że dźwięk ten został wywołany bardzo powoli osuwającym się do morza kawałkiem lodowca, co w efekcie przypomina jadący po torach pociąg. Dźwięk jest prawie stały przy około 32-35 Hz. Wysnuto teorię, że został najprawdopodobniej wygenerowany przez bardzo dużą górę lodową, która osiadła na Morzu Rossa. Dźwięk jest generowany, gdy góra lodowa powoli się porusza i ciągnie duży odłamek po dnie morskim, które jest tam zamarznięte, dlatego jego wystający odłamek nieco odbija się od niego – to właśnie stąd ma pochodzić dźwięk przypominający jadący pociąg. Jednak podobny dźwięk nie powtórzył się do tej pory, dlatego teoria nie została jeszcze potwierdzona.
Rozwiązanie zagadki Bio Duck po ponad 50 latach pomiarów

W 2013 roku rozwiązano dopiero tajemnicę zarejestrowanego dziwnego dźwięku odkrytego w 1960 roku nieopodal Antarktydy, któremu nadano miano Bio Duck ze względu na to, że przypominał kwakanie. Od tamtego razu dźwięk zarejestrowano wielokrotnie, jednak przez ponad 50 lat naukowcy nie mogli ustalić jego źródła. Początkowo zakładano tak, jak w większości przypadków niezidentyfikowanych dźwięków, czyli osuwanie się fragmentów góry lodowej do wody. Jakież było więc zdziwienie, że charakterystyczne „kwaknięcia” (o częstotliwości od 60 do 100 Hz powtarzające się plus minus co 3.1 sekundy) wydają organizmy żywe, a konkretniej duże ssaki morskie, jakimi są płetwale antarktyczne. Przez 53 lata nagrano sumarycznie aż ponad 26 godzin w postaci 32 rejestrów i dopiero po tym czasie odkryto, co jest ich źródłem. Okazało się, że dźwięk wydawany przez te stworzenia zmienia się, kiedy docierają do bardzo grubych kawałków lodu, co umożliwia im zwiększenie słyszalności w trudnych warunkach i komunikację ze swoim stadem, co pomaga im znaleźć drogę, którą mogą przepłynąć bez utknięcia pomiędzy dryfującymi kawałkami gór lodowych.
Niezidentyfikowane dźwięki z oceanu - Kraken, syreni śpiew z Karaibów i inne
Tajemniczy gwizd z Karaibów

W 2016 roku na Morzu Karaibskim namierzono dźwięk o niezwykle niskim natężeniu, który znajduje się daleko poza zakresem słyszalności ludzkich uszu. Naukowcy z Uniwersytetu w Liverpoolu odbywali w tamtym czasie wyprawę na Ocean Atlantycki, kiedy rejestracja tego dźwięku na Morzu Karaibskim zwróciła ich uwagę. Dzięki aparaturze do pomiaru akustyki podwodnej odnotowano dźwięk przypominający gwizd. Wszystko wskazywało na dźwięk pochodzący od ogromnego obiektu  znajdującego się pod wodą, jednak nie było wiadomo, czy pochodził od żywego stworzenia czy może miał swoje źródło w innym zjawisku, jak osuwanie się niedużych odłamków gór lodowych czy erupcja niezbyt dużych podwodnych wulkanów. Nie był on aż tak głośny, jak sześć słynnych niezidentyfikowanych dźwięków (Bloop, Julia, Upsweep, Train, Whistle, Slowdown). Jednak bardziej wnikliwa analiza fal akustycznych pomogła szybko ustalić ich źródło. Jednak to, co odkryli zaskoczyło ich – były to fale oceaniczne na tyle duże, że wchodziły w interakcję z dnem. Jest to zjawisko interferencji fal morskich, gdzie dochodzi do powstania dźwięku przypominającego poniekąd śpiew (być może to właśnie dlatego powstała legenda o zgubnym śpiewie syren na Karaibach). Nazywa się je falami Rossby'ego lub falami planetarnymi (druga nazwa wzięła się z tego, że charakterystyczne gwizdy mogą być rejestrowane nawet z kosmosu), gdyż ich dynamika jest związana ze zmianą siły Coriolisa wraz z szerokością geograficzną, przez co uderzając o dno wydają charakterystyczny dźwięk, który podczas przyspieszenia przypomina przyjemny zespół gwizdów, które przypominają niemalże śpiew.
Niezidentyfikowane dźwięki z oceanu - Kraken, syreni śpiew z Karaibów i inne
Dodatkowe źródła dla zainteresowanych:

1.https://www.pmel.noaa.gov/acoustics/sounds/noise97139.html
2.https://www.pmel.noaa.gov/acoustics/sounds/whistle.html
3.https://www.pmel.noaa.gov/acoustics/sounds/train.html
4.https://mlodytechnik.pl/technika/30104-tajemnicze-dzwieki-z-glebin
5.https://www.mentalfloss.com/article/62731/9-strange-sounds-no-one-can-explain
6.https://coil.com/p/WannaWanga/Unexplained-Sounds/W53AOz4IF
7.https://journals.biologists.com/jeb/article/213/21/3748/9994/Sound-detection-by-the-longfin-squid-Loligo
8.https://www.remcodiving.com/mysterious-sounds-recorded-in-the-ocean/
9.https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/24759372/
10.https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/28280544/
11.http://www.acoustics.asn.au/conference_proceedings/AAS2004/ACOUSTIC/PDF/AUTHOR/AC040012.PDF
12.https://www.scientificamerican.com/podcast/episode/why-a-bio-duck/
13.https://phys.org/news/2014-04-mysterious-bio-duck-southern-ocean-minke.html
14.https://www.huffpost.com/entry/caribbean-rossby-whistle_n_576b5b45e4b09926ce5dcab3
15.https://globalnews.ca/news/2779273/caribbean-sea-makes-whistling-sound-that-can-be-heard-from-space/
16.https://www.sciencealert.com/a-strange-low-pitched-sound-is-coming-from-the-caribbean-sea
17.https://www.wikiwand.com/en/List_of_unexplained_sounds
18.https://www.wikiwand.com/en/National_Oceanic_and_Atmospheric_Administration
19.https://www.wikiwand.com/en/Equatorial_Pacific_Ocean_autonomous_hydrophone_array
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.14689111709595