Donald Tusk poszedł do nieba. W bramie wita go Święty Piotr, po czym zaczyna go oprowadzać po swoim królestwie. Donald od razu zwrócił uwagę na setki tysięcy zegarów które wisiały na wszystkich ścianach, dodatkowo każdy wskazywał inną godzinę. Zafrasowany pyta Świętego Piotra:
- Co to za zegary i czemu każdy wskazuje inną godzinę?
Święty Piotr tłumaczy:
- Widzisz Donaldzie, każdy człowiek od razu po urodzeniu dostaje swój własny zegar, który wyjściowo wskazuje godzinę dwunastą, po upływie pewnego czasu wskazówki zegara przesuwają się proporcjonalnie do ilości kłamstw danego człowieka! Popatrz oto zegar Świętej Teresy dalej wskazuje dwunastą. Zaciekawiony Donald pyta dalej:
- A gdzie jest mój zegar?
- Tobie Donaldzie zrobiłem największy ze wszystkich.
- Super. A gdzie on jest?
- Stoi w holu, robi za wentylator.