Ukraińcy wracający z frontu strzelają samobója, piją, ćpają lub w inny sposób ptsd próbują zagłuszyć.
Kolejna transza, nawet po wojnie raczej nie wróci do ojczyzny, bo w zasadzie po co skoro wszystko w gruzach, poziom życia marny a dodatkowo nigdy nie wiesz kiedy wowa ruszy znowu.
Uważam, że co jak co, ale chociaż jeden punkt cara został spełniony, Ukraina nawet jak wojnę wygra, będzie zniszczona i zmasakrowana.
Nawet jak wygra, to jej nie będzie.
Gdyby ją do Nato przyjęli to też, myślę, że prędzej bogaci eurole wykupią opuszczone ziemie niż uchodźcy na obczyźnie.
Co myślicie?