Anony, anonki proszę o chwilę uwagi.
Jutro jest ten dzień, dzień wyborów. Zamiast pisać w komentarzach hejtów na partie, najwyższa pora wyjść z piwnicy i zagłosować, żeby potem mieć pełne prawo na kurwianie wyników wyborów. Jeżeli myślisz, że "ee tam mój głos i tak się nie liczy" to jesteś w błędzie - otóż każdy głos jest ważny, no chyba, że jesteś chlebem, wtedy to nie. Przecież to są czysta hipokryzja narzekać na rząd, na wybory a samemu nie brać w nich udziału i nic nie zmieniać. 4 lata temu frekwencja na wyborach, wynosiła blisko 51%, to lekko mówiąc żałosne. Nie namawiam na kogo głosować, bo każdy ma swoje przekonania i nie zamierzam tutaj swoich ujawniać (moje wezwanie jest w pełni subiektywne), a dla tych co nie mają swojego zdania to najlepiej wybrać mniejsze zło. No to tyle, koniec audycji. Pamiętajcie, że wszystkich głos się liczy i do dzieła.