Sytuacja z dziś, jestem pracownikiem energetyki, robiąc pracę awaryjnie mniejsza o co prxypierdolil się jakiś ćpun, nie wiadomo co po 10 min wrócił z nożem, z którym zaczął biec w moją stronę, wykrzykując że mnie zabiję, oczywiście łapiąc za szpadel i spierdalając moim współpracowniką udało się go obezwładnić, lecz przyleciał bohater Seba z osiedla i mi zajebał w twarz z partyzanta, otóż o co mi chodzi, dzidki jakie środki ochrony osobistej mogę nosić, typu paralizator pistolet itp. Ćpuny do wora wór do jeziora wedle starego powiedzenia. Oczywiście miasto Wrocław