Obalanie ideologii LGBTQ, część 4 - mit pseudo homoseksualizmu u zwierząt.

19
Ta część naszego cyklu będzie bardzo ciekawa, poparta badaniami i da dużo do myślenia. Zapewniam, że warto przeczytać cały tekst uważnie. 

Dziś obalimy zakłamanie i fałsz twierdzenia ideologów LGBTQ, którzy wmawiają ludzom, że homoseksualizm rzekomo jest powszechny wśród zwierząt. To miałoby pośrednio wspierać kłamstwo, iż homoseksualizm jest wrodzony i naturalny (co dobitnie obaliliśmy w pierwszych trzech częściach naszego cyklu). 

MIT ZDEMASKOWANY.

Prawdą jest, że w naturalnych warunkach, wśród zwierząt występują pseudo „homoseksualne” zachowania, czynności, ale nie są one homoseksualne w sensie stałej TOŻSAMOŚCI, czy ORIENTACJI HOMOSEKSUALNEJ. Po prostu absolutnie nie są homoseksualne w takim sensie, w jakim homoseksualizm występuje u człowieka. 

Odniosę się do badań Desmonda Morrisa, wybitnego zoologa światowej sławy, który l pracował między innymi w zespole badawczym Nikolasa Tinbergena (który otrzymał Nagrodę Nobla w dziedzinie medycyny i fizjologii za badania nad wrodzonymi podstawami ludzkich zachowań). Chociaż D. Morris był wybitnym zoologiem, uważał człowieka za wysoko rozwinięte zwierzę i z tego punktu widzenia prowadził również badania nad człowiekiem. Badał na przykład zachowanie niemowląt i dzieci oraz zachowanie człowieka w ogóle, o czym napisał wybitną książkę: „Obserwowanie dzieci” i inne, takie jak „Naga małpa”, „Zachowania intymne”, „Ludzkie zoo”.  Mam na myśli przede wszystkim eksperymenty, badania i wnioski, które sformułował w książce „ Ludzkie Zoo”.
1) ROZŁADOWANIE NAPIĘCIA SEKSUALNEGO. 

Desmond Morris stwierdził, że u niektórych gatunków ssaków dwa samce kopulują ze sobą, ale najczęściej dzieje się tak tylko dlatego, że w momencie skrajnego napięcia seksualnego samiec nie ma dostępnej samicy, która mogłaby rozładować to napięcie seksualne. Żaden samiec nie staje się trwale homoseksualny w naturze dzikiej, nie tworzy relacji godowej z innym samcem i nie tworzy żadnego homoseksualnego wzorca zachowań ani alternatywnej orientacji seksualnej.

Zwierzęta potrafią rozładować swoje napięcie nawet z przedmiotami, a pies może to zrobić na przykład z nogą człowieka. Nikt rozumny jednak nie powie, iż takie zachowanie zdesperowanego zwierzęcia jest jego orientacją seksualną. 
Ten sam samiec prawie na pewno wybierze samicę, jeśli tylko taka będzie dostępna i absolutnie NIE MA trwałej, homoseksualnej orientacji (nawiasem mówiąc , podobne zjawisko występuje u człowieka, szczególnie u odizolowanych mężczyzn, np. w więzieniach - niektórzy więźniowie podejmują akty homoseksualne, ale po wyjściu z więzienia zazwyczaj wracają całkowicie do normalnych relacji heteroseksualnych; będzie o tym więcej w 5 części). 

To obala część mitu o pseudo „homoseksualizmie” u zwierząt. Żadne zwierzę w naturze nie rodzi się z orientacją homoseksualną, ani nie nabywa jej. Kontynuujemy nasze rozważania, będzie jeszcze ciekawiej.
2) SEKS JAKO REGULATOR STATUSU W STADZIE.

Jak wykazał ten wybitny zoolog, u wielu gatunków zwierząt seks ma znaczenie społeczne i służy do przekazywania informacji! Pseudo seksualne zachowania służą do regulowania „społecznych” nastrojów i budowania hierarchii w stadzie - co nie ma nic wspólnego z prokreacją, a już na pewno nie jest orientacją seksualną, gdy dwóch osobników tej samej płci używa zachowań seksualnych jako regulatora pozycji w stadzie. 

W omawianym zjawisku seksualne zachowania nie mają nic wspólnego z seksem i często nawet nie kończą się orgazmem. Dzieje się tak zwłaszcza u wysoko rozwiniętych zwierząt. Na przykład samica szympansa prezentuje pośladki i pochyla się jako znak poddania się, uległości i gotowości do kopulacji. Samiec niekiedy zadowala się uległością, ale niekiedy kopuluje z nią, poruszając biodrami, ustalając wobec wszystkich słabszych samców i samic swój status samca dominujacego. 

W sytuacjach konfliktowych samica wykonuje podobną prezentację po prostu jako znak poddania, bez intencji seksu - jest to gest pokoju i pełni funkcję wskaźnika jej roli, podporządkowania w hierarchii stada, co porządkuje sytuację i często pomaga rozładować nerwową atmosferę. Często zdarza się, że samiec, jako znak dominacji, wykonuje tylko kilka kopulacyjnych pchnięć, bez normalnego aktu kopulacji, tylko po to, aby zademonstrować swój dominujący status.

Seks jako symbol statusu jest ważnym mechanizmem społecznym dla małp i pozwala uniknąć rozlewu krwi. Seks odgrywa tak ważną rolę w regulacji statusu u szympansów, że nawet słaby samiec, gdy jest zagrożony przez silnego, zachowuje się jak pseudosamica jako znak poddania - i często jest krótko penetrowany przez silnego samca jako znak dominacji, często bez orgazmu, tylko na znak uregulowania pozycji w stadzie. Nie ma tu więc mowy o seksie (nie mówiąc już o homoseksualizmie), a jedynie o ustalaniu hierarchii w stadzie (często nie ma ani orgazmu, ani ejakulacji).  

Tę samą sytuację można zaobserwować między dwoma samcami lub dwiema samicami – słabsza samica „prezentuje się” i jest pozornie, na niby „penetrowana” nieistniejącym "penisem" przez silniejszą, dominującą samicę. Nawet małe, młode małpy obserwują to i uczą się i przestrzegają tego rytuału, pomimo swojej niedojrzałości płciowej, ponieważ uczą się społecznie regulować relacje między członkami stada.

Przykładów tego typu zachowań wśród zwierząt jest wiele. Na przykład kot „witający” pana ociera się o nogę sztywno uniesionym ogonem i podnosi tylną część ciała. Kiedy go głaskamy, zaczyna ocierać się tyłem ciała o naszą rękę – to znak uległości – „seks jako oznaka statusu”. Ma to swoje źródło w kocim przedkopulacyjnym odsłonięciu sromu. Ale podobnie jak u małp, zachowanie to stało się niezależne od czysto seksualnych funkcji i jest wykorzystywane do sygnalizowania przyjaźni i uległości. Kot oczywiście nie ma orientacji seksualnej nastawionej na kopulację z człowiekiem, lecz po prostu używa pobocznej funkcji seksualnej jako regulator relacji - poddania i uległości. 

Wiele gatunków zwierząt reguluje w ten sposób status grupy. To kolejny dowód na to, że zachowania pseudo „homoseksualne” wśród zwierząt nie maja nic wspólnego z homoseksualizmem człowieka. Nie ma związku pary, nie ma mowy o stałej, trwałej orientacji seksualnej zwierzęcia wobec tej samej płci ( zupełnie inaczej jest u człowieka).

Desmond Morris udowadnia, że zwierzęta w naturze preferują płeć przeciwną, kiedy tylko jest dostępna. Ponadto zoolog zauważa, że w warunkach nienaturalnych, w niewoli, poprzez intensywne eksperymenty można skrzywić zwierzęta kierunku trwałego homoseksualizmu, którego nigdy nie obserwuje się w naturze.
Liczne eksperymenty przeprowadzono na normalnych zwierzętach różnych gatunków i uczyniono je trwale homoseksualnymi. 

Na przykład młode dzikie kaczuszki hodowane w grupach jednopłciowych po 5-10 osobników i niemające kontaktu z płcią przeciwną przez pierwsze 75 dni swojego życia. Po wypuszczeniu ich do stawu z normalną populacją, samce tworzą ze sobą pary homoseksualne! Nie potrafiły rozpoznać płci przeciwnej jako atrakcyjną i zdolną do założenia gniazda i kopulacji. 

Zdarzyło się na przykład, że dwa samce gołębi, na których przeprowadzono tego typu badanie, utworzyły związek pary, obejmujący wspólne budowanie gniazda i próby prokreacji, wysiadywanie jaj podrzuconych przez naukowców i wychowywanie młodych.

Naukowcy kontynuowali różne warianty eksperymentu na różnych gatunkach zwierząt i doprowadzali do sytuacji, w której zwierzęta te były seksualnie zorientowane na inne gatunki i w ogóle nie rozpoznawały jako atrakcyjne osobników własnego gatunku!

Tego typu zjawisk nie obserwuje się w naturze. Można je wywołać jedynie poprzez skrzywienie zwierzęcia w sztucznych warunkach intensywnego eksperymentu. Desmond Morris ten mechanizm skrzywiania zwierząt w eksperymentach określił jako "FAŁSZYWE WPOJENIE". 

Morris był nie tylko wybitnym zoologiem, ale też wieloletnim badaczem zachowań ludzkich. Był członkiem zespołu badawczego Nikolasa Tinbergena, który otrzymał Nagrodę Nobla w dziedzinie medycyny i fizjologii za badania nad wrodzonymi podstawami ludzkich zachowań (!). D. Morris był przekonany o tym, że homoseksualizm człowieka również jest orientacją, która jest nabywana w kontakcie z środowiskiem, w czasie życia człowieka, szczególnie w okresie dużej wrażliwości i infantylności (dziecinatwo i okres dojrzewania). Według niego człowiek może nabyć skłonności homoseksualne w pewnych warunkach, między innymi poprzez właśnie mechanizm fałszywego wpojenia, tak jak u zwierząt, na których przeprowadzano wspomniane wyzej eksperymenty w niewoli. 

Ale o tym napiszę w kolejnej części. 


Widać zatem wyraźnie, że ideolodzy LGBTQ oraz ulegający ich kłamstwom ludzie nieświadomi fałszywie interpretują zachowania zwierząt, zupełnie nie rozumiejąc zagadnień zoologii i budują na tej podstawie absurdalne wnioski i fałszywa ideologię.

Pozdrawiam. 

Źródło: D. Morris, "Ludzkie zoo". 
Obalanie ideologii LGBTQ, część 4 - mit pseudo homoseksualizmu u zwierząt.
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Prawdziwy Indiana Jones - Roy Chapman Andrews

2
Prawdziwy Indiana Jones - Roy Chapman Andrews
Dzidki, zapewne większość z Was kojarzy filmy o przygodach Indiany Jonesa. Za jego pierwowzór uważa się zoologa, paleontologa, odkrywcę i podróżnika, Roya Chapmana Andrewsa. Chociaż sam George Lucas zaprzecza tym pogłoskom, jakoby postać Andrewsa miała być inspiracją do stworzenia postaci Indiany Jonesa, jest wiele podobnych cech, które przyczyniają się do tego, że niektórzy uważają, że bazuje ona na osobie Roya, który… spędził dwa tygodnie na bezludnej wyspie, przetrwał niejeden tajfun i udar słoneczny, odpędzał od siebie rekiny, kiedy jego łódź została wywrócona przez płetwala błękitnego, uciekał od długiego na 7 metrów pytona i strzegł się łowców głów, a przy tym zebrał aż 425 okazów ptaków, 50 okazów ssaków, a do tego dokonał odkrycia nowego gatunku mrówki.
Prawdziwy Indiana Jones - Roy Chapman Andrews
Początek fascynacji odkryciami zoologicznymi

Sam zoolog urodził się 26 stycznia 1884 roku  w Beloit w Stanach Zjednoczonych i już za dzieciaka interesował się podróżami, o czym można przeczytać w wywiadach z nim, gdzie przypuszczał, że początkowo zainteresował się książką podróżniczą „Przypadki Robinsona Crusoe” autorstwa Daniela Defoe oraz historie o zwierzętach i badaniach naukowych. Co ciekawe, na studia zarobił samodzielnie ćwicząc strzelectwo w pobliskich lasach i wypychając upolowane zwierzęta, dzięki czemu dodatkowo ulepszał swoje umiejętności z taksydermii, co miało przydać mu się w późniejszych latach. Podczas studiów zoologicznych w jego miejscowości po raz pierwszy otworzono ekspozycję dinozaurów w Logan Museum of Anthropology w Beloit College, dzięki której Roy zafascynował się nimi i postanowił, że zostanie odkrywcą – najbardziej zafascynował go szkielet apatozaura złożony z odlanych kości czterech różnych okazów.

W 1906 roku, zatrudnił się Amerykańskim Muzeum Historii Naturalnej w Nowym Jorku, gdzie początkowo mył podłogi i asystował przy wypychaniu zwierząt, po czym został zauważony przez samego dyrektora muzeum zdumionego jego determinacją, przez co został przeniesiony do pomocy Jamesowi L. Clarkowi z Departamentu Taksydermii. Jego życie zaczęło się odmieniać, kiedy na łamach New York Times został opisany jako jeden z pokolenia niespokojnych młodych badaczy gotowych rozwiązać ukryte od wieków tajemnice geograficzne, antropologiczne, zoologiczne i botaniczne.
Prawdziwy Indiana Jones - Roy Chapman Andrews
Ekspedycje Roya Chapman Andrewsa

Pierwszą ekspedycją Chapmana była wyprawa na Alaskę w 1908 roku, gdzie badał walenie i ssaki morskie. To właśnie dzięki niemu kolekcja waleni w Amerykańskim Muzeum Historii Naturalnej w Nowym Jorku stała się największą na świecie. Następnie w latach 1909-1910 prowadził badania oceanologiczne nad waleniami z pokładu statku USS Albatros (gdzie właśnie wpadł do wody podczas gdy jego łódź została wywrócona przez przepływającego pod nim płetwala błękitnego po czym spędził prawie 2 tygodnie na bezludnej wysepce czekając aż załoga statku go odnajdzie). W 1911-1912 prowadził badania etnograficzne i przyrodnicze w Korei Północnej – to właśnie w tym miejscu natknął się na 7-metrowego pytona, od którego uciekł. Był znany z tego, że o ile pasjonował się zoologią, o tyle nieszczególnie pałał sytuacją do węży. Po czym już w 1913 roku odbył swoją drugą ekspedycję na Alaskę. W latach 1916-1917 wraz ze swoją żoną Yvette Borup (poślubioną w 1914 roku) badał faunę w Yunnan w Chinach. Jako, że oboje brali udział w licznych ekspedycjach, ich małżeństwo szybko się rozpadło – Yvette wystąpiła o rozwód w 1930 roku. Posiadał z nią dwóch synów. W 1935 roku poślubił Wilhelminę Christmas, z którą nie posiadał żadnych potomków.
Prawdziwy Indiana Jones - Roy Chapman Andrews
Prawdziwy Indiana Jones - Roy Chapman Andrews
Prawdziwy Indiana Jones - Roy Chapman Andrews
Na tropie dinozaurów

Jednak wyprawa jego życia miała dopiero nadejść. Zasłynął najbardziej dzięki swoim odkryciom paleontologicznym na pustyni Gobi podczas ekspedycji do Mongolii w okolicy Flaming Cliffs (znanych dzisiaj jako Cmentarz Dinozaurów), która odbyła się w latach 1922-1930. To właśnie na pustyni Gobi dokonał swojego największego odkrycia, dzięki któremu zapisał się na kartach historii – natknął się na pierwsze w historii jaja dinozaurów, a konkretniej gatunku owiraptora, chociaż początkowo zidentyfikowano je jako jaja protoceratopsa. Ponadto podczas tej ekspedycji zostały odnalezione szczątki największego lądowego ssaka – Paraceratherium, a ponadto wielu gatunków dinozaurów, w tym kompletny szkielet welociraptora. W 1930 roku musiał zakończyć ekspedycję, gdyż był ścigany przez łowców głów, a także sytuacja polityczna była bardzo niestabilna. Ponadto kończyły się fundusze, więc zmuszony był wrócić do USA. W 1934 roku został dyrektorem Amerykańskiego Muzeum Historii Naturalnej w Nowym Jorku, zaś urząd ten pełnił aż do 1941 roku, po czym odszedł na emeryturę i poświęcił się spisywaniem swoich przygód z ekspedycji oraz opisywaniem znalezionych szczątek i wypchanych okazów zwierząt. Zmarł 11 marca 1960 roku. Aż do końca swoich dni powtarzał, że urodził się po to, żeby zostać odkrywcą i że był urodzony pod szczęśliwą gwiazdą, która zawsze sprzyjała mu podczas jego eskapad. Na jego cześć nazwano amerykańskie stowarzyszenie odkrywców Roy Chapman Andrews Society, które funkcjonuje po dzień dzisiejszy. Znalezione przez niego okazy nadal można obejrzeć w Amerykańskim Muzeum Historii Naturalnej w Nowym Jorku, gdzie znajduje się poświęcona mu stała ekspozycja.
Prawdziwy Indiana Jones - Roy Chapman Andrews
Prawdziwy Indiana Jones - Roy Chapman Andrews
Prawdziwy Indiana Jones - Roy Chapman Andrews
Prawdziwy Indiana Jones - Roy Chapman Andrews
Prawdziwy Indiana Jones - Roy Chapman Andrews
Prawdziwy Indiana Jones - Roy Chapman Andrews
Prawdziwy Indiana Jones - Roy Chapman Andrews
Prawdziwy Indiana Jones - Roy Chapman Andrews
Prawdziwy Indiana Jones - Roy Chapman Andrews
Prawdziwy Indiana Jones - Roy Chapman Andrews
Dodatkowe źródła dla zainteresowanych:

1.https://ciekawostkihistoryczne.pl/2022/12/01/to-byl-prawdziwy-indiana-jones/
2.https://artsandculture.google.com/entity/m06f2r?hl=pl
3.https://pl.frwiki.wiki/wiki/Roy_Chapman_Andrews
4.https://roychapmanandrewssociety.org/roy-chapman-andrews/
5.https://www.historyhit.com/roy-chapman-andrews-the-real-indiana-jones/
6.https://www.strangescience.net/andrews.htm
7.https://www.adventure-journal.com/2017/12/badass-guy-real-life-inspiration-indiana-jones/
8.https://www.mentalfloss.com/article/49186/roy-chapman-andrews-real-life-indiana-jones
9.https://www.amnh.org/explore/news-blogs/news-posts/happy-birthday-roy-chapman-andrews
10.https://www.amnh.org/explore/ology/ology-cards/023-roy-chapman-andrews
11.https://jednaziemia.pgi.gov.pl/planeta-dzieje/4030-historia-badan-nad-dinozaurami.html
12.https://warehouse-13-artifact-database.fandom.com/wiki/Roy_Chapman_Andrews%E2%80%99_Dinosaur_Egg
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Kraken – Mityczny stwór morski a kałamarnica olbrzymia

129
Kraken – Mityczny stwór morski a kałamarnica olbrzymia
Dzidki, zapewne wielu z Was słyszało opowieść o morskim stworze przypominającym kałamarnicę, jakim jest Kraken – zwany także w niektórych mitach Triangulem (chociaż niektóre podania mówią o ośmiornicy i w sztuce najczęściej jest przedstawiany jako stwór przypominający właśnie to stworzenie). Osiągał on niewyobrażalne rozmiary, a swoich gigantycznych macek używał do zatapiania i niekiedy nawet niszczenia statków. Według najstarszych zapisów (pierwszy raz wzmianki o Krakenie pojawiły się w dziełach Pliniusza Starszego, historyka i pisarza rzymskiego, który żył pomiędzy 23 r. n. e. a 79 r. n. e.) zamieszkiwał on Cieśninę Gibraltarską oddzielającą Afrykę of Europy i łączącą Morze Śródziemne z Oceanem Atlantyckim. Sama cieśnina ma 14 km szerokości, ale jej głębokość wynosi zaledwie 300 m. Co to oznacza dla samej legendy? Otóż potwór zdolny do niszczenia całych statków musiałby być dosyć sporych rozmiarów, a więc głębokość cieśniny byłaby dla niego trochę niewygodna do życia i byłby dosyć łatwy do zauważenia na tyle, żeby przez prawie 2000 lat został nie tylko wielokrotnie zauważony, ale również zbadany jako gatunek.
Kraken – Mityczny stwór morski a kałamarnica olbrzymia
Kształtowanie się obrazu Krakena na przestrzeni stuleci

Miejsca występowania Krakena były rozmaite i wraz z upływem lat ulegały zmianie – jedno ze słynniejszych dzieł nowożytnych napisanych przez Erika Pontoppidana w 1775 roku „Natural History of Norway” traktuje, jakoby legendarny stwór miał zamieszkiwać wody nieopodal Norwegii. Jego macki miały mieć wielkość największych okrętów, zaś jego głowa niby była często mylona z wyspami, gdzie po wyjściu na „ląd” potwór budził się i zatapiał wraz ze stojącymi nań ludźmi. Niekiedy również zabarwiał wodę na ciemno, co sprawiało, że statki traciły orientację i nie mogły dostrzec zbliżającego się do nich potwora. To właśnie wtedy po raz pierwszy był opisany jako ośmiornica, a nie kałamarnica, co wpłynęło na zmianę wizerunku – mit ten też przyjął się znacznie lepiej i o wiele bardziej rozpowszechniany był pod postacią ksiąg i opowieści snutych przez żeglarzy. Ponoć sam potwór osiągał nawet 1500 m długości. Warto wspomnieć, że pod koniec XVIII wieku Kraken stał się niezwykle popularnym tematem badań w kręgach naukowców – pojawiało się wiele nowych opisów, na przykład, że osobniki te wywołują tak silne fale wynurzając się, że pod ich wpływem wywracają się całe statki albo że przewracają statki przyklejając do nich swoje przyssawki i zanurzając się wraz z nimi. Wielu angielskich marynarzy po powrocie z podróży zeznawało pod przysięgą, jakoby miało właśnie widzieć wspomnianego potwora morskiego. Sceptycy tych teorii uważali z kolei, że statki niszczone są w wyniku aktywności podwodnych wulkanów, nad którymi przepływały statki.
Kraken – Mityczny stwór morski a kałamarnica olbrzymia
Niektóre podania mówią również, że zamieszkuje on Trójkąt Bermudzki, co ma być przyczyną tajemniczych zatonięć statków w tym rejonie lub ich całkowite znikanie w niewyjaśnionych okolicznościach. Niektórzy twierdzą nawet, że wyławiane wraki statków mają być potwierdzeniem roztrzaskania ich przez Krakena. Co ciekawe, jego odpowiednik pojawia się również w mitologii rzymskiej – nazywa się Triangul i jest potworem przypominającym stworzenie morskie z mackami znajdujące się pod władzą boga wód, chmur i deszczu – Neptuna. Podobno śpi przez sto lat, zaś po przebudzeniu przez kolejną setkę atakuje i zatapia statki, zanim znowu zapadnie w długi sen.
Kraken – Mityczny stwór morski a kałamarnica olbrzymia
Motyw zatapiania statków występuje również w mitologii nordyckiej, gdzie wiele ogromnych bestii morskich specjalizowało się w zatapianiu drakkarów wikingów – jak węże morskie czy właśnie Kraken (gdzie z norweskiego „krake” – ośmiornica, stąd właśnie nazwa mitycznego potwora). Miały one być również odpowiedzialne za powstawanie wirów morskich na norweskich wodach – w tym ogromnych maelstormów, jak największy na świecie Saltstraumen znajdujący się właśnie w pobliżu Norwegii. Niekiedy Krakena myli się również z biblijnym Lewiatanem. Stał się inspiracją do stworzenia przeciwników czy symboli rodowych w licznych opowieściach fantasy, grach komputerowych, komiksach, filmach o piratach lub fantastycznych czy historiach o żeglarzach (jak chociażby słynne „20.000 mil podmorskiej żeglugi” Juliusza Verne czy „Przebudzenie Krakena” Johna Wyndhama).
Kraken – Mityczny stwór morski a kałamarnica olbrzymia
Kraken a kryptozoologia

Badaniem istnienia takich stworzeń, jak Kraken zajmuje się jedna z gałęzi zoologii - kryptozoologia (dosyć kontrowersyjna dziedzina nauki zajmująca się badaniem zwierząt, które potencjalnie mogłyby istnieć, ale nie ma wystarczającej ilości dowodów, żeby potwierdzić ich istnienie, często uważana za paranaukę, chociaż udowodniono już istnienie kilku anomalii genetycznych – chociażby za sprawą wykopalisk). Badacze specjalizujący się w kryptozoologii zajmują się badaniem prawdopodobieństwa rzeczywistego występowania gatunków, które nie wydają się być zbyt fikcyjne i mogą być na przykład okazami, które uległy anomaliom genetycznym lub gatunkami jeszcze nieodkrytymi lub takimi, które wyginęły, ale nie ma aktualnie żadnych skamielin i innych śladów, które potwierdzałyby ich istnienie – mogły też być jedynie wymysłami lokalnych ludności zamieszkujących dany obszar lub legend. Obiektami takich badań nie są więc stworzenia pokroju pegazów, jednorożców, smoków i innych baśniowych stworów, lecz bardziej przypadki pokroju Yeti’ego, Wielkiej Stopy, Węża Morskiego (prawdopodobnie wzorowanego na wstęgorze królewskim) czy właśnie Krakena, którego podejrzewa się, że jest po prostu wyolbrzymionym mitem opisanym przez Pliniusza Starszego po ujrzeniu przez niego dużego okazu kałamarnicy olbrzymiej. Tak samo, jak wiele gatunków setki lat temu było większych, istnieje prawdopodobieństwo, że również kałamarnice olbrzymie mogły osiągać znacznie większe rozmiary – na tyle duże, że uniemożliwiało to ich połów w celach badawczych jak na wielkość statków i łodzi oraz narzędzi rybackich używanych te ok. 1950 lat temu. Jednak z opisu Pliniusza wyraźnie wynika, że było to ogromne stworzenie o bardzo długich mackach przypominające kałamarnicę.
Kraken – Mityczny stwór morski a kałamarnica olbrzymia
Kałamarnica olbrzymia i kałamarnica kolosalna a Kraken

Kałamarnica olbrzymia (łac. Architeuthis dux) jest obecnie największą znaną kałamarnicą. Po raz pierwszy została odkryta i zbadana w 1853 roku przez duńskiego przyrodnika Japetusa Seenstrupa i według zapisów jej wyrzucone na brzeg martwe ciało liczyło niespełna 14 m długości. Od tego momentu przez dziesięciolecia co jakiś czas znajdowano u wybrzeży w różnych rejonach świata martwe kałamarnice mierzące od 3 m do nawet 18 m długości i wagą do nawet 150 kg (samice) i 250 kg (samce) oraz oczami o średnicy dochodzącej do 37 cm. Największego przedstawiciela kałamarnicy olbrzymiej znaleziono u wybrzeży Nowej Zelandii w 1887 roku – mierzył ponad 18 m długości, z czego 12 m mierzyły same macki. Żyją na głębokości od 300 m do 1200 m w wodach zimnych – jednak nie da się ich spotkać w strefach tropikalnych i okołobiegunowych, co oznacza, że nie lubią skrajnych temperatur. Pierwszy raz na żywo został nagrany okaz o długości 3,35 m dopiero w 2011 rok w pobliżu wysp Osagawara w odległości ok. 1000 km od Tokio przez zespół japońskich naukowców (kałamarnica olbrzymia została uchwycona podczas polowania). Było to pierwsze nagranie zakończone sukcesem – wcześniej podejmowano się ponad setki prób wykonywanych w całkowitej ciszy przy wyłączonych silnikach, ale niestety bezskutecznie. Zwierzęta te są widocznie bardzo czułe na wszelkie drgania, co wyjaśniałoby, dlaczego przez tak długi czas nie zostały dobrze zbadane i zaobserwowano tak niewiele osobników. W żołądkach martwych osobników znaleziono szczątki niewielkich ryb, skorupiaków, płazińców, małży, żachw, a także… innych głowonogów (w tym również tego samego gatunku). Ciekawe jest również to, że osobniki tego gatunku mają aż 3 serca, a ich dzioby są tak twarde, jak u dużych, drapieżnych ptaków, jak orzeł.
Kraken – Mityczny stwór morski a kałamarnica olbrzymia
Kraken – Mityczny stwór morski a kałamarnica olbrzymia
Kraken – Mityczny stwór morski a kałamarnica olbrzymia
Kraken – Mityczny stwór morski a kałamarnica olbrzymia
Znajdowano także przedstawicieli innego gatunku (niewiele mniejszego, ale za to znacząco cięższego) – kałamarnicy kolosalnej (łac. Mesonychoteuthis hamiltoni) mierzące nawet do 14 m długości i ważące do 750 kg. Ich oczy mają imponującą średnicę wynoszącą aż 30 cm, zaś gatunek ten żyje na głębokości ok. 3000 m. Mają one masywniejsze głowy, ale krótsze macki w porównaniu do kałamarnic olbrzymich, ale tak samo jak one mają po 10 macek (8 krótszych i 2 dłuższe), gdzie w opowieściach o Krakenie z późniejszych okresów, kiedy określano go jako ośmiornicę, przedstawiano jako potwora z 8 mackami. Pierwszy okaz tego gatunku został odkryty dopiero w 1925 roku – znaleziono jej szczątki w żołądku wyłowionego kaszalota. Dopiero w 2007 roku złowiono doskonale zachowany okaz o długości 10 m i o masie ok. 495 kg, zaś w 2008 roku naukowcy zaczęli rozmnażać ten okaz w akwarium wraz z inną kałamarnicą tego gatunku w celach badawczych. Warto zaznaczyć, że wcześniej aż do 2005 roku odnotowano jedynie 10 egzemplarzy tego gatunku. Największy z okazów złowiono w 2008 roku u wybrzeży Australii – ramiona mierzyły od 12 m do 15 m długości, zaś cały osobnik ważył 245 kg. W przeciwieństwie do kałamarnicy olbrzymiej, okaz ten żyje w wodach antarktycznych, chociaż młodsze osobniki można spotkać w nieco cieplejszych temperaturach. Są one również znacznie bardziej aktywne i agresywne, niż Architeuthis dux.
Kraken – Mityczny stwór morski a kałamarnica olbrzymia
Kraken – Mityczny stwór morski a kałamarnica olbrzymia
Kraken – Mityczny stwór morski a kałamarnica olbrzymia
Oba gatunki zaliczają się do dwóch największych przedstawicieli mięczaków. Nie są zbyt dobrze zbadane ze względu na ich rzadkie występowanie, co utrudnia również określenie, czy są one zagrożone wyginięciem czy też nie. Przedstawiciele obu z nich stanowią za to pożywienie kaszalotów, które nurkują na głębokość ponad 1000m, żeby zapolować na kałamarnice (których pożerają bardzo duże ilości, o czym świadczą niestrawione chitynowe części ich dziobów – ich rekordowa ilość w żołądku jednego martwego kaszalota wynosiła niecałe 18000), co zapewne znacząco przerzedza ich populację. Również u obu z nich stwierdzono akty kanibalizmu, kiedy jeden z osobników zjada drugiego – zazwyczaj po kopulacji, chociaż znacznie częściej dochodziło do odrywania macek przez inne osobniki gatunku, po czym ich pożerania. Buławy ramion chwytnych u obu gatunków mają zdolność do regeneracji. Nie jest znana nawet przybliżona długość ich życia, gdyż do tej pory spotkano niewiele osobników, a te, które zostały nagrane okazały się niezwykle płochliwe – znacznie bardziej, niż większość ryb czy mięczaków. Niewykluczone, że to właśnie kałamarnica olbrzymia została zaobserwowana właśnie przez Pliniusza Starszego i ochrzczona mianem morskiego potwora – w przypadku kałamarnicy kolosalnej żyjącej w znacznie zimniejszych wodach i na większej głębokości jest to bardziej nieprawdopodobne, ale niewykluczone, że późniejsze wzmianki mogły dotyczyć również tego osobnika.
Kraken – Mityczny stwór morski a kałamarnica olbrzymia
Dodatkowe źródła dla zainteresowanych:

Kraken:

1.https://mityczne.pl/kraken/
2.https://podarilove.ru/pl/uzhasnyi-kraken---mif-ili-realnost-kto-takoi-kraken-mnenie-issledovatelei-i-ochevidcev/
3.https://historia.trojmiasto.pl/Potwory-z-morskich-odmetow-n134901.html
4.https://www.kryptozoologia.pl/kraken,253,34,artykul.html
5.http://empiresilesia.pl/kraken/

Kałamarnica olbrzymia i kałamarnica kolosalna:

6.https://zwierzaki.pl/kalamarnica
7.https://www.medianauka.pl/kalamarnica-olbrzymia
8.https://www.medianauka.pl/kalamarnica-kolosalna
9.https://spidersweb.pl/2022/04/zywa-kalamarnica-olbrzymia-w-niewoli.html
10.https://www.opowiastka.com/ciekawostki1/fakty-o-kalamarnicy-olbrzymiej/
11.https://www.focus.pl/artykul/kalamarnica-olbrzymia-uchwycona-w-trakcie-polowania-to-pierwsze-takie-nagranie-w-historii-wideo
12.https://www.ekologia.pl/wiedza/zwierzeta/kalamarnica-kolosalna
13.https://www.big-animals.com/pl/kalamarnica-kolosalna/
14.https://proline.pl/?n=naukowcom-udalo-sie-zlapac-gigantyczna-kalamarnice
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.12982296943665