Skąd taki pomysł? Od jakiegoś czasu zafascynował mnie Farming Simulator 22 - świetna chilloutowa giera. A że nie chciałem zbyt wcześnie zużyć rolek w klawiaturze (jest dość droga), szukałem czegoś zamiennego. Jako, że nie wiedziałem za bardzo czego szukać oraz zakładając, że będzie to raczej drogie stwierdziłem, że sam się pobawię - przy okazji się pochwalę, że jestem inżynierem (i można mi zaufać :D ) Swego maszkaronka złożyłem ze w.w. części, odrobiny drutu , kołków bukowych do mebli ⌀8, płyty wiórowej będącej kiedyś prawdopodobnie meblem, nakrętki od słoika musztardy i kilku śrubek. (Tak, mogą być też inne nakrętki)
Tutaj już widać prawie koniec prac - po lewej enkoder obrotowy, po prawej potencjometr, centralnie u góry mikrokontroler zawieszony na giętych drutach. Odrobina geometrii - trochę mi zajęło przypomnienie sobie niektórych rzeczy, np. informacji o zależnościach występujących pomiędzy okręgiem, a wpisanym w niego trójkątem równobocznym. I taka rzecz - enkoder ma własne otwory w swoim PCB, potencjometr zaś musiał być do czegoś przykręcony, bo własnych otworów montażowych nie ma.
I oto jest. Tak. Obrzydliwe, toporne i chujowe. Ale sam to zrobiłem! No prawie - cięciem zajmował się mąż mojej mamy, a nie tak łatwo prowadzić wyżynarkę przez grubą na dwa centymetry płytę wiórową trzymając ją praktycznie w ręku. Nie miałem dostępnych wierteł koronowych, stąd wyżynarka. Potem dopiero wpadłem na pomysł wykorzystania pokrywek od słoików - jak obecne rozwiązanie nie będzie odpowiednie to spróbuję z pokrywkami. Sporo czasu zajęło ogarnięcie oprogramowania - autor nie ma za wiele czasu na jego rozwój i w każdej wersji UI i rozmieszczenie opcji wyglądało trochę inaczej. Ale kiedy już odkryłem jak to działa, udało mi się ustawić enkoder jako klawisze A i D - do ruchu lewo-prawo - a także potencjometr jako oddzielna oś X, także do tego samego. Czemu? Ciekawość. Jaka jest dokładnie różnica w działaniu pomiędzy enkoderem a potencjometrem. I już tłumaczę. Enkoder zachowuje się binarnie, czyli prawie tak samo, jakby używało się klawiatury. Z tą różnicą, że nie trzeba przyciskać klawiszy, co w niektórych przypadkach może znacznie przedłużyć życie ukochanej klawiaturze. No i pozwala na nieskończony obrót. Potencjometr natomiast działa analogowo - czyli płynnie, jednakże obrót jest ograniczony do pewnego kąta. Niestety, albo coś u mnie źle styka, albo coś przeoczyłem na forach, abo coś źle skalibrowałem bo potencjometr nie jest zbyt precyzyjny i ma dziwną dziurę w połowie zakresu. Z resztą zaraz sami zobaczycie. Koszt? Poniżej 200-250 zł, zależy co jest pod ręką, a co trzeba dokupić. Zatem ja wypierdalam prowadzić cyfrową orkę czy doić cybermleko. 3mcie się!