Siema dzidki,
Nie mogę wydobyć z pamięci nazwy gry, której szukam już w chuj lat.
Gra w stylistyce kreskówkowej, bliźniaczej do gier Asterixa i Obelixa w 3d
Latało się tam takim barbarzyńcą który nazywał się chyba Kane; zabijało róźnych rycerzyków i potworki i było sporo sekwencji platformowych. Były też cutscenki
Wraz z przechodzeniem plansz znajdywało się nowe miecze i tarcze.
Gra zupełnie liniowa a pierwsze mapki rzucały nas na jakieś wyschłe ziemie gdzie co rusz były drewniane fortyfikacje
Błagam pomóżcie bo nostalgia złamie mnie w końcu na pół :(