Jakbyście chcieli powkurwiać maDki na porodówkach które narzekają na szpitalne żarcie to bierzcie i wrzucajcie to zdjęcie wszędzie :)
Ja dzisiaj dostałem rosołek z kaszą manną i kawałkami mięsa, młode ziemniaczki z koperkiem i fasolką po bretońsku. Na zagrychę herbatka (tak ta sama która stała na laptopie) i pomaranczka. Kto chciał mógł brać dokładkę :) Wszystko elegancko doprawione solą pieprzem i czym trzeba, legancko tego. Nie kumam tych bab co płaczą że dostają na śniadanie czy kolacje 2 kawałki chleba i plasterek sera i plasterek pomidora.