Senna vs Prost 1988 czyli part 3

15
Senna vs Prost 1988 czyli part 3
Na początku sezonu 1988, najgorętszym tematem było przejście Ayrtona Senny z Lotusa do McLarena, który również był napędzany jednostkami Hondy. Podczas swojego 3 letniego pobytu w Lotusie, Senna nawiązał serdeczne relacje z ludźmi Hondy przysłanymi prosto z Japonii. Relacje były na tyle dobre, że pozwolę sobie tutaj na małą dygresję, bo jest z tym związana ciekawa historia pewnego samochodu.
Senna vs Prost 1988 czyli part 3
Kojarzymy tę gablotę? Jeśli nie kojarzymy, to jest to Honda NSX. Jedna z największych legend japońskiej motoryzacji, pełnokrwisty JDM, czyli (Japanese Domestic Market, domowy rynek japoński)
 
Honda rozpoczęła pracę nad tym modelem już w 1984 roku, mając już nie byle jakie doświadczenie w motorsporcie przez wieloletnie dostarczanie silników McLarenowi, Japończycy stwierdzili, że nadeszła pora na stworzenie ich pierwszego, prawdziwie sportowego samochodu z homologacją. Pewnie domyślacie się już, dlaczego wspominam o tym modelu.

Prosta sprawa, kto może wiedzieć najlepiej jak powinien się zachowywać samochód sportowy, jak nie kierowca Formuły 1? 
Tutaj właśnie wchodzi Senna, cały na biało, Honda zwróciła się do naszego brazylijskiego banana z bardzo osobistą prośbą. O samym modelu można pisać bez końca, ponieważ jest to samochód, który był dla Hondy kamieniem milowym. 

Po krótce, pierwszy samochód w historii motoryzacji z w pełni aluminiowym nadwoziem, jest to również pierwszy samochód z popularnym Hondowskim V-TEC, czyli zmiennymi fazami rozrządu, kute tłoki, tytanowe korbowody, kokpit inspirowany F-16, linia nadwozia zaprojektowana przez włoską Pinifarinę. Model ten był produkowany tylko i wyłącznie w Japonii, w bardzo małej manufakturce, przez dokładnie wyselekcjonowanych 12 inżynierów. Polecenie Hondy było proste, budujcie sobie te auta powoli, bez pośpiechu z jak największą precyzją i dbałością o detale. Dlatego te auta dzisiaj kosztują chore pieniądze. To nie jest zwykłe auto, a dzieło sztuki.

Senna poświęcił wiele wiele godzin na testowaniu prototypów NSX na różnych torach, między innymi na Suzuce, czyli torze, który do dzisiaj gości Formułę 1. Już na samym początku testów, zwrócił uwagę, że samochód jest zbyt luźny, brakowało mu sztywności, która ma kluczowe znaczenie w wyścigowej jeździe. Testował testował, i Honda stworzyła samochód w zasadzie skrojony specjalnie dla Ayrtona. W późniejszych latach Senna stał się twarzą Hondy i reklamował m.in. model Prelude.

Wracamy do sezonu 1988.
Senna vs Prost 1988 czyli part 3
Brazylijczyk został kolegą zespołowym Alaina Prosta, który już wtedy był dwukrotnym Mistrzem Świata. Co ciekawe, zespół McLarena zapytał samego Prosta o zgodę na dołączenie Senny do zespołu, na co Francuz przystał. Obaj bardzo utalentowani kierowcy, wśród fanów F1 przyjęło się określanie Senny jako magika, czarodzieja, cudotwórcę, a Prosta jako profesora, wykalkulowanego perfekcjonistę, który nie robił nic ryzykownego jeśli nie było potrzeby. Jednym imponował bardziej taki styl, a innym drugi. 

Sezon ten jest początkiem jednej z najbardziej emocjonujących rywalizacji w historii F1. Uśmiechnięci na zdjęciu panowie, nie mieli bladego pojęcia, co w swojej kuchni zgotował im McLaren. Obaj na tym zdjęciu jeszcze nie mają pojęcia, obok jakiego potwora stoją
Senna vs Prost 1988 czyli part 3
McLaren MP4/4 to model, który bardzo dobrze zna każdy fan F1. Jest trochę jak BMW M3 GTR z Most Wanteda, ma status enigmatycznej legendy. Zapytacie dlaczego? Otóż sezon 1988 to absolutna dominacja McLarena MP4/4. Bolid ten wygrał 15/16 wyścigów, a wygrałby wszystkie, jednak podczas GP Włoch, Alain Prost nie ukończył wyścigu, a Senna miał wypadek na kilka okrążeń przed końcem. 

Rekord ten może zostać pobity w tym sezonie przez RB 19, patrząc na obecną formę Red Bulla, który jak dotąd wygrał swoje wszystkie wyścigi w tym sezonie i Verstappena, a reszta stawki nie jest nawet blisko jego tempa. 

Jednak z tym monstrum nikt nie miał absolutnie szans. Była to sytuacja w zasadzie bezprecedensowa w F1.

Tak więc, fundamenty pod niesamowitą rywalizację zostały położone. W tym sezonie liczyło się tylko dwóch kierowców. Przez następne 5 lat, obaj byli autorami różnych dramatycznych scen rozgrywających się na torach. 
Senna vs Prost 1988 czyli part 3
Grand Prix Monako 1988, Senna pokonuje Prosta w kwalifikacjach o 1.4 sekundy. To nie jest nawet tyle pokonanie, co upokorzenie. Pół sekundy różnicy w tym samym bolidzie to dużo, 1 sekunda to dramat, a prawie półtorej? Kosmos, jednak tak jak wcześniej wspomniałem, to Prost był wykalkulowanym metodykiem i wiedział kiedy nie podejmować ryzyka. 

Nie zrozumcie mnie źle, Prost nie był wolny, ale w tym przypadku żółw wygrał z zającem. Senna był narwany, i nigdy nie odpuszczał, mając 50 sekund przewagi nad drugim Prostem, jechał na limicie mimo, że mógł spacerować, zespół na radiu mówił mu, że niepotrzebnie ciśnie bo i tak ma wygraną w kieszeni. 

Na 67 okrążeniu wylądował w bandzie przed Tunelem w Monako. Do końca miał tylko 11 okrążeń, pestka. Realizatorzy nie zarejestrowali momentu, w którym się rozbił ale Prost stwierdził po śladach opon, że musiał zahaczyć wewnętrzną bandę przy zakręcie Portier i odbił się do zewnętrznej.

Był tak wkurwiony, że nawet nie wrócił do padoku, ale poszedł do swojego apartamentu i wrócił do zespołu w nocy, kiedy wszyscy się pakowali do wyjazdu z Monte Carlo. Był to jeden z tych momentów, kiedy jego oddanie i pasja do ścigania postanowiły mu wypłacić liścia. 

W tym sezonie jednak miały miejsce grubsze akcje, a jedna z nich wydarzyła się podczas Grand Prix Portugalii, na torze Estoril. 
Senna vs Prost 1988 czyli part 3
Na zdjęciu powyżej widzimy moment, w którym Senna prawie wbił Prosta w bandę przy prędkości 290 km/h kiedy to Francuz próbował go wyprzedzić na początku drugiego okrążenia (chciałem tu wrzucić filmik z YT ale niestety link mi znika jak coś kliknę). Prost trzymając but w podłodze nie odpuścił, i zepchnął Sennę do zewnętrznej na pierwszym zakręcie zaczynając mu odjeżdżać. Z reguły spokojny i opanowany Prost, po tej akcji był słusznie zdenerwowany, chociaż to mało powiedziane, ponieważ mógł zginąć. Standardy bezpieczeństwa delikatnie mówiąc wtedy trochę odbiegały od tych dzisiejszych.

Nie był to i tak największy incydent tego sezonu. Było nim Grand Prix Włoch na Monzy. I to jest właśnie ten jeden wyścig, którego McLaren nie wygrał w tym sezonie. 
Senna vs Prost 1988 czyli part 3
Prost odpadł już wcześniej podczas tego wyścigu z powodu awarii silnika. Senna prowadził z 5 sekundową przewagą nad dwoma Ferrari, które prowadził Gerhard Berger, oraz Michele Alboreto. Dojeżdżając do "esowej" szykany Rettifilo, Senna dojechał do Williamsa, którym jechał Jean-Louis Schlesser, który zastępował prawdopodobnie skacowanego Nigela Mansella. Schlesser chciał zostawić miejsce Sennie, ponieważ był dublowany jednak stracił kontrolę potem odzyskał jednak doszło do kolizji, i Brazylijczyk zawisł na krawężniku. Ferrari w tym wyścigu wyszło z 1 i 2 miejscem, w domowym wyścigu. Pierwszy taki finisz włoskiej stajni od czasu śmierci Enzo Ferrariego.

Jako ciekawostkę powiem, że na tej szykanie, 2 lata temu doszło do podobnej kolizji, w której udział brał Max Verstappen i Lewis Hamilton (znany jako Czarny Pan)

Jednak ta z 2021 roku była dużo bardziej spektakularna. Halo prawdopodobnie uratowało łeb Hamiltonowi, który podobno miał ślady opon na kasku. Dramatyzmu dodał fakt, że obaj w tym sezonie rywalzowali łeb w łeb o Mistrzostwo Świata, które ostatecznie w dziwnych okolicznościach zdobył Verstappen.
Senna vs Prost 1988 czyli part 3
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Ayrton Senna pt2

4
Ayrton Senna pt2
Ayrton Senna pt2
Ponieważ tak właśnie się stało. Ayrton Senna już jako kierowca Lotusa (z silnikiem Renault), zdobył swojego pierwszego Wielkiego Szlema czyli (pole position, najszybsze okrążenie i zwycięstwo), na torze Estoril w Portugalii (była to druga runda sezonu 85', pierwszą rundą był wcześniej wspomniany Interlagos w Sao Paulo, domowym mieście Senny, aczkolwiek wyścig wygrał Nelson Piquet, również Brazylijczyk i trzykrotny Mistrz Świata, także finisz 1-2 dla Brazylii, kibice nie mieli na co narzekać.) 

Warto dodać, że sam wyścig na Estoril przebiegał w zmiennych i bardzo ciężkich deszczowych warunkach. To właśnie tam, Senna mógł pokazać swój prawdziwy kunszt. W świecie Formuły 1 mówi się, że świetnego kierowcę poznaje się po jego umiejętnościach jazdy w deszczu, wiecie chujowa widoczność, chujowa przyczepność, chujowe wszystko, m.in. Michael Schumacher był jednym z wirtuozów jazdy w deszczu. Jego chyba nie muszę przedstawiać.


Dodam jeszcze, że w tym wyścigu brazylijski psychol był szybszy od drugiego kierowcy (Michele Alboreto) o ponad minutę.

W tym sezonie Brazylijczyk zdołał wygrać jeszcze Grand Prix Belgii na sławnym torze Spa-Francorchamps, który obecnie jest najdłuższą nitką w kalendarzu Formuły 1. Tor o długości 7.004 kilometra ma pewną ciekawą cechę ze względu na swój rozmiar. 

Zdarza się tak, że w jednym sektorze może padać i część toru jest mokra, a pozostałe dwa sektory są suche. Także w przypadku deszczu na tym torze, czasami dzieją się niezłe dymy, a zespół musi się jakoś dostosować do takich warunków, i dobrać odpowiednią strategię w kwestii opon, ich zużycia i momentu pit stopu. 
Ayrton Senna pt2
Sezon 86' to kolejne dwa zwycięstwa Senny, obrazek powyżej przedstawia finisz GP Hiszpanii, w którym Senna wygrał z Nigelem Mansellem o tyle ile widzicie na załączonym zdjęciu. F1 wtedy potrafiło dać fanom prawdziwe emocje, do samej mety. (dzisiaj to raczej procesje i dominacja jednego zespołu, 8 lat Mercedesa i 7 tytułów Czarnego Pana, teraz drugi tytuł z rzędu Red Bulla, a trzeci Verstappena)
Ten wyścig to był swego rodzaju "statement" Senny, w padoku już wszyscy wiedzieli, że gość się z nikim nie pierdoli. 

W sezonie 1986 Senna stanął na podium 8 razy, z czego dwa razy na najwyższym stopniu. Drugim wyścigiem Senny tego sezonu było Grand Prix USA rozgrywane na torze Detroit Street Circuit. (Tak, jankesy miały uliczną rundę w martwym mieście, tor ten gościł F1 od sezonu 82' do 88' i tak jak samo miasto, został opustoszały)

Dzień przed tym wyścigiem, Reprezentacja Brazylii w Piłce Nożnej odpadła z Mundialu, Senna po wyścigu poprosił porządkowego o flagę Brazylii i przejechał jedno okrążenie z flagą w ręku. Od tej pory stało się to jego rytułałem po wygranym wyścigu. 
Ayrton Senna pt2
Sezon 1987 to nowy kontrakt silnikowy Lotusa. Zespół zrezygnował z jednostek Renault na rzecz Hondy, oraz zmienił głównego sponsora, którym od teraz była marka papierosów Camel, stąd bolid Lotusa zyskał żółte malowanie, jest to Lotus 99T. Honda umieściła również w zespole swojego kierowcę, Satoru Nakajimę, jednak Senna dostał gwarancję, że będzie w zespole kierowcą nr.1, a więc będzie faworyzowany. Brzmi brutalnie, ale takie są realia w tym sporcie. 

Był to całkiem udany sezon dla Lotusa i Brazylijczyka. Senna ponownie wygrał dwa wyścigi. Monako i po raz drugi Detroit. 

Wróćmy do samego Lotusa 99T, ponieważ była to również pionierska maszyna. Słyszeliście kiedyś o aktywnym zawieszeniu? Pewnie słyszeliście, ale w latach 80' to był Sci-Fi. Zawieszenie sterowane komputerowo. Dawało ono przewagę, jednak Lotus był małym zespołem a sama technologia była bardzo kosztowna, więc z niej zrezygnowano. Williams i tak w tym sezonie był zbyt mocny, przez ich kontrakt z Hondą. 

Zastanawiacie się pewnie, jak to kurwa Williams był szybszy z Hondą skoro Lotus też miał silniki Hondy. No miał, te starsze. Williams był głównym partnerem Hondy a Lotus był po prostu klientem, więc był traktowany trochę po macoszemu. 

CDN.
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Ayrton Senna

25
Ayrton Senna
W dzisiejszym odcinku opowiem o jednym z najbardziej legendarnych kierowców w historii Formuły 1, o człowieku, który swoją niezłomną wolą i determinacją inspirował miliony fanów na całym świecie. Ayrton Senna, trzykrotny Mistrz Świata Formuły 1 w sezonach (88' 90' 91') był postacią nietuzinkową, człowiekiem złożonym, o specyficznym charakterze. Był to gość, który do dziś w Brazylii i świecie F1 ma taki status jak śp. Krzysztof Krawczyk w Polsce. Świeć Panie nad jego duszą. (Swoje tytuły zdobył walcząc z takimi tuzami jak Alain Prost, który jest Polsce dużo bardziej popularny, bo ile mamy ul. Prosta, a ile ul. Senny? Sami sobie odpowiedzcie xD)

Senna miał w sobie coś z artysty szaleńca, którego nikt nie potrafił zrozumieć, a raczej nie potrafili zrozumieć jak ktoś może być tak dobry i nieustraszony. Miał ciekawe powiedzonko, które brzmiało "If you don't go for a gap that exists, you're not race driver", co można luźno przetłumaczyć na "Jeżeli nie próbujesz wyprzedzać gdy widzisz lukę na styk, to jesteś pizda nie czarownik". 

Bohater dzisiejszego odcinka trzeba przyznać, że trafił w dobre czasy na zostanie legendą (i w dobrą ścianę ale do tego dojdziemy później xD). Formuła 1 z tamtych lat była kwintesencją motorsportu. Zapach benzyny, szlugi i kierowcy, którzy byli charakternymi twardzielami. Bardzo się to różniło od tego co mamy teraz, komercję i robienie louda amerykanom poprzez dodawanie zbędnej pompy i sztucznych pokazów oraz zagrywek marketingowych. Co oczywiście jest spowodowane tym, że w Europie sport jest jak religia, a tam w USA to teatr, rozrywka, odmóżdżenie. (Wystarczy powiedzieć, że w USA podczas najważniejszego wydarzenia sportowego, czyli SuperBowla, w środku meczu jest kurwa koncert a oglądanie reklam to "tradycja" xD. Wyobraźmy to sobie w finale Ligi Mistrzów, kibice zajebaliby organizatorów, i puścili stadion z dymem). Burgery nie rozumieją naszej formy sportu, my nie rozumiemy ich. Chuj z nimi, wracamy do naszego brazylijskiego drajwera.
Ayrton Senna
Mały Ayrtonik Senna da Silva urodził się 21 marca 1960 roku w Sao Paulo (największej metropolii Brazylii), i jak na rasowego kierowcę F1 przystało, pochodził z bardzo zamożnej rodziny, czyli po naszemu był bananem.

 Jego ojciec Milton da Silva od najmłodszych lat zaszczepił u swojego synka miłość do wszystkiego co ma 4 koła i kierownicę. W wieku 4 lat po raz pierwszy zasiadł w gokarcie (wyobraźmy to sobie, popierdalać gokartem w latach 60' w Brazylii, hajs się zgadzał), jednak mimo tego, że tata był bogaty, to pieniądze nie gwarantują bycia legendą. 

Za to pieniądze i naturalny talent, który Senna pokazał natychmiast już tak. Otóż gówniak z kierownicom na samym początku pokazał tę siłę woli i determinację, o której wspominałem na początku. W wieku 7 lat nauczył się jeździć Jeepem ojca, oraz zmieniać biegi bez sprzęgła czyli popularna przegazówka. Nie kiepskie umiejętności jak na 7 latka.
Ayrton Senna
W wieku 13 lat, przechodzący dopiero mutację głosu Ayrton zaczął ścigać się na poważnie. Swoje umiejętności mógł szkolić na torze Interlagos, (który po dziś dzień jest rundą Formuły 1, swoją nazwę zawdzięcza temu, że znajduje się pomiędzy dwoma podziemnymi jeziorami, stąd Inter-Lagos, międzyjeziorny czy coś w tym stylu).

Już w swoim pierwszym wyścigu wystartował z pole position, rywalizował z dużo bardziej doświadczonymi i starszymi zawodnikami. Mimo tych przeszkód, przez większość wyścigu utrzymywał się na prowadzeniu do momentu aż musiał się wycofać z powodu kolizji z innym kierowcą. Jednak już wtedy stał się sensacją, bo gówniarz objeżdżał weteranów. Szok. 

Kariera się rozwijała i w 1977 r. Senna mając 17 lat zdobył Kartingowe Mistrzostwo Ameryki Południowej. Następnie startował w Kartingowych Mistrzostwach Świata w latach 1978-1982. Gdzie w 79' i 80' zajął drugie miejsce. 
Ayrton Senna
W 1981 roku, Senna przeprowadził się do Eaton w UK, w celu rozpoczęcia rywalizacji w single-seaterach, czyli bolidach. W tym samym roku zdobył Mistrzostwo Formuły Ford 1600 wygrywając 11/20 wyścigów, oraz odnosząc zwycięstwo na legendarnym torze Silverstone, co było jego największym osiągnięciem przed wstąpieniem na sam szczyt, czyli oczywiście do Formuły 1. Co ciekawe, w tamtym roku Senna nie wiązał swojej przyszłości z motorsportem, ponieważ jego rodzice naciskali na przejęcie rodzinnego biznesu. Tak więc Senna ogłosił swoją "emeryturę" i miał wrócić do Brazylii, kiedy to dostał ofertę startów w Formule Ford 2000 (więc klasę wyżej, za 10.000 funtów rocznie). Wtedy właśnie zdecydował, że nie będzie używał nazwiska swojego ojca czyli da Silva ponieważ jest to odpowiednik Kowalskiego w Polsce, zbyt oklepane. Zamiast tego, występował pod panieńskim nazwiskiem swojej matki, czyli Senna. 

Od tego momentu w skrócie wygrał Brytyjską i Europejską Formułę Ford 2000 w 1982 r. oraz Grand Prix Makau i Brytyjską Formułę 3 w roku 1983. 
Ayrton Senna
W 1984 roku, Ayrton Senna zadebiutował w Formule 1 w zespole Toleman. Zdjęcie wyżej to jego popis na deszczowej nawierzchni podczas Grand Prix Monako, gdzie startował z 13 pozycji, a skończył 2. 

(Alain Prost, który wygrał ten wyścig, startował z pole position, Senna z 13 pozycji i skończył tylko 7 sekund za Prostem. To tylko tak, żeby uzmysłowić wam o jakim pojebie rozmawiamy.)

Normalnie w Formule 1, 7 sekund to lata świetlne, ale tak, Monako+Deszcz+13 pozycja startowa+Debiutant za kółkiem, no kurwa na niewtajemniczonych robi wrażenie. Na wtajemnicznonych również.

(W dzisiejszym F1, GP Monako jest bardziej nawiązaniem do tradycji niż faktycznym wyścigiem, jest to spowodowane rozmiarami bolidów, które są dużo dużo szersze i dłuższe niż kilka lat temu, w skrócie nie da się praktycznie wyprzedzać. Bardzo nad tym ubolewam, ponieważ GP Monako jest jak zagryzka do wódy: Musi być.)

W każdym razie, Prost wygrał wyścig, ale to Senna był prawdziwą sensacją. Warto też zaznaczyć, że w tamtych czasach, nie było sekwencyjnych skrzyń biegów z łopatkami za kierownicą, tylko klasyczny manual ze sprzęgłem (z tego co pamiętam to tylko Ferrari miało wtedy półautomat, rewolucja jak na tamte czasy.). Do jazdy na limicie takim bolidem trzeba było mieć silną psychikę. 
Ayrton Senna
Oczywiście nie było tak, że droga Senny po swoje pierwsze mistrzostwo była usłana kwiatkami, jedwabiem i sosem czosnkowym. Nic z tych rzeczy, bolid Tolemana był bardzo awaryjny i przez cały sezon sprawiał duże problemy. (Problemy techniczne na taką skalę w dzisiejszym F1 się nie zdarzają. Jest to spowodowane kilkoma czynnikami. Przede wszystkim, 30 lat temu, mały zespół z nienajgorszym budżetem mógł sobie zbudować zespół od podstaw, mała firma taka jak Cosworth, który jest autorem najbardziej dominującego silnika w dziejach F1, czyli Cosworth DFV. No właśnie, mała firma mogła zbudować miażdżący silnik. Dzisiaj technologia jest tak zaawansowana, że mogą sobie na to pozwolić tylko koncerny. Stąd mamy klienckie zespoły, które są faktycznie mniejsze niż te fabryczne, ale korzystają z równie zaawansowanej technologii. Czasami silnik jebnie, ale nie w większości wyścigów, nie ma opcji xD
Ayrton Senna
Senna ukończył 6/16 wyścigów, tylko w jednym przypadku nie udało mu się zakwalifikować, czyli DNQ. Reszta to RET czyli Retired. Na swoje pierwsze Mistrzostwo Senna czekał 4 lata. A swój pierwszy tytuł zdobył nie z Tolemanem, ale z McLarenem. Dokładniej mówiąc McLarenem MP4/4, bolidem, który po krótce opisałem w poprzedniej dzidce. Także słowem przypomnienia, był to rewolucyjny bolid, w pełni wykorzystujący włókno węglowe, które jest dzisiaj standardem (jak ekran dotykowy w telefonie, co kiedyś wcale nie było takie oczywiste)

Dobra, chyba rozpisałem się wystarczająco jak na pojedynczą dzidkę. Jeśli się spodoba to robię kontynuację historii Senny. Na koniec tylko rzucę, że Senna mając 25 lat spotykał się z 15 latką. 

Wypierdalam, mmm puuu!
Ayrton Senna
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

McLaren Senna P15 [2018]

4
Informacje na temat nowego McLarena wypuszczono przed jego prezentacją na 88-tych Międzynarodowych Targach Samochodowych w Genewie. Senna został zaprojektowany jako ostateczna drogowa wersja McLarena - auta przeznaczonego na tor i wykonanego w hołdzie kierowcy, którego imię nosi. 800 koni pod maską i 800Nm momentu z czterolitrowego V8 twin turbo - najpotężniejszy silnik spalinowy McLarena ever w aucie z homologacją na drogi publiczne. Aucie, które potrafi generować 800kg docisku z aero i waży ledwie 1200kg. Jeśli ktoś szuka najczystszych wrażeń za kółkiem - to płosze bałdzo.

Osiągi urywają odbyt, bo to bydle przekracza 100km/h w 2.8 sekundy, 200 w 6.8s a ćwierć mili można porobić w 9.9s. Już cyferki mówią o nim wiele - przyspieszenie od zera i prędkość maksymalna na prostej (340km/h) robi wrażenie - ale całkowity obraz dostrzec będzie można dopiero po wyjechaniu na tor i zrobieniu użytku z 800kg siły docisku.

Mike Flewitt, szef McLarena powiedział, że nie ma drugiego takiego auta, które utożsamiałoby sportowe geny McLarena w wyczynowym przecież aucie - a dopuszczonym do ruchu drogowego. Każdy jego element zbudowany został z myślą o osiągach, o połączeniu między kierowcą a bolidem. Ma dostarczać niewiarygodych doświadczeń na torze w sposób, jaki może to robić tylko McLaren.

Model Senna łączy niewielką wagę pojazdu, przepotężne dopierdolenie, doskonałą aerodynamikę i rewolucyjny system aktywnego zawieszenia. Oferuje dzięki temu najbardziej responsywne i angażujące wrażenia w aucie, którym można jeździć na codzień. To oczywiście kosztuje - a dokładnie 750k funtów. Powstanie tylko 500 sztuk, każda ręcznie składana w fabryce w Woking. Wszystkie poza jednym już zaklepane i przypisane do klientów. Ten jeden wyjątkowy został sprzedany na aukcji w grudniu 2017 na prywatnej imprezie dla kierowców McLarenów. Zwycięzca aukcji musiał pozbyć się 2 dużych baniek na rzecz Instytutu Ayrtona Senny - organizacji charytatywnej poświęconej edukacji około 2 milionów dzieci w Brazylii.
McLaren Senna P15 [2018]
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.14366698265076