Autystyczny mężczyzna, który utknął na bezludnej wyspie po katastrofie statku, poprosił ekipę poszukiwawczo-ratunkową, która go odnalazła, czy mogliby się znowu odczepić, jak potwierdzają raporty.

Obawy o Eddiego Albingtona, 45 lat, narastały, odkąd okazało się, że był jedynym członkiem załogi, którego nie odnaleziono w ciągu kilku godzin po katastrofie. Mimo lęków jego rodziny, Albington ponoć nie tylko przetrwał, ale wręcz rozkwitł.

Ratownik Graeme Hart, 32 lata, powiedział: „Wyglądał na nieco wychudzonego, ale poza tym wydawał się być w dziwnie dobrym nastroju, jak na kogoś, kto był odizolowany od społeczeństwa bez widoków na powrót.”

„Zwykle witają nas jak bohaterów,” wyjaśnił Hart. „Ale kiedy pan Albington nas zobaczył, odpowiedział: ‘O, na litość boską.’”

„Nawet nie narysował twarzy na piłce, jak Tom Hanks,” kontynuował zdumiony Hart. „Najwyraźniej nie chciał z nią rozmawiać.”

Albington skomentował: „Słuchajcie, moglibyście udawać, że mnie nie widzieliście i wrócić, powiedzmy, za dwa tygodnie? Najlepiej po mojej następnej ocenie i kiedy moja żona znajdzie kogoś innego do koszenia trawnika.”

https://thedailytism.com/autistic-man-stranded-on-desert-island-asks-rescue-team-for-a-couple-more-weeks/