Obejrzałem cały 1 sezon Fallouta amazona.
Jest parę rzeczy do których mogę się przyczepić w tym jedna spora ingerencja w lore serii ale tak bez spoilerów muszę powiedzieć że to może być jedna z najlepszych adaptacji gier w historii, aczkolwiek bierzcie poprawkę na fakt że jestem fanatykiem Fallout New Vegas a tak swoją drogą Nowe Vegas w 2 sezonie potwierdzone.
Tak kurwa!
Było kilka momentów od których opada szczena, atomówki spadające na miasto i reakcja Gogginsa bezcenna.
Albo jak pokazali flagę NCR grając przy tym motyw FNV.
Ludzie pytali czy są elementy woksizmu, no z lekka są w dwóch epizodach, z jakiegoś powodu zjeb robiący napisy dał babce ogolonej na chłopa zwroty typu " miałom, wziąłom" pewnie jakiś pedał z filmwebu... Ale za sprawą pana Roberta Housa wszystko wybaczam, zresztą nie wina twórców serialu że napisy dla farmazona robił jakiś lewar.
A ci twórcy zasługują na szacunek, widać że to robili fani serii a nie jacyś podrabiańcy z syndromem wyższości.
Jak dla mnie to jest 8/10