Siedzi facet na brzegu Dunajca i łowi ryby. Z drugiego brzegu ktoś woła:
- Głęboka?
Przez szum wody nie usłyszał i mówi:
- To nie Oka, to Dunajec!
Tamten wszedł do rzeki i nurt go porwał. Kilkaset metrów dalej wychodzi ledwo żywy na drugim brzegu, idzie do wędkarza i mówi:
- Ja ci kurwa dam "do jajec"!!!